W Indian Wells Janowicz i Huey nie przegrali dotąd seta. Zaczęli od pokonania 6:4, 6:4 Niemca Franka Mosera i Rumuna Victora Hanescu. W drugiej rundzie wyeliminowali trzeciego singlistę rankingu ATP Andy'ego Murraya i Jamiego Murraya 6:3, 7:5. Wreszcie w środowym ćwierćfinale pokonali 7:5, 6:2 Jamesa Blake'a i Mardy'ego Fisha.
W półfinale rywalami Janowicza i Huey'a będą Austriak Alexander Peya i Brazylijczyk Bruno Soares lub Brytyjczyk Colin Fleming i Australijczyk Paul Hanley.
O Hueyu pisze na swoim blogu dziennikarz tenisowy Marek Furjan.
"Treat Conrad Huey urodził się w Waszyngtonie. Z USA pochodzi jego ojciec, ale mając w pamięci wiele pięknych chwil spędzonych z dziadkami w wyspiarskim państwie położonym w południowo-wschodniej Azji, leworęczny Treat wybrał grę pod flagą filipińską. Pasją do tenisa zarazili go jednak rodzice.
Na Uniwersytecie Wirginii poznał Dominica Inglota - jedynego partnera, z którym występował w 2012 roku. U boku Brytyjczyka Huey zdobył swój pierwszy i jak dotąd jedyny tytuł deblowy. Miejsce na triumf wybrał wymarzone - Waszyngton. W finałowym meczu duetowi Huey/Inglot nie sprostała para Kevin Anderson/Sam Querrey.
Z racji pochodzenia Huey nie jest tenisistą wysokim. Filipiny są jednym z nielicznych krajów, w których obecna młodzież jest niższa od rówieśników ganiających po wyspach w latach 1970-1980. Biorąc pod uwagę średnią wzrostu mężczyzn na Filipinach (163,5 cm; stan na 2008 rok), 178 centymetrów Hueya może niektórym rodakom imponować."
Więcej o partnerze Janowicza na blogu "Vamos" Marka Furjana