Skoki narciarskie. Stoch: Jeśli Kruczek odejdzie, ja też

PRZEGLĄD PRASY. Polscy skoczkowie fatalnie spisali się podczas weekendu w Kuusamo. W konkursie drużynowym zajęli ostatnie 11. miejsce, a w indywidualnym punkty zdobył tylko Dawid Kubacki. Kamil Stoch nie przebrnął nawet kwalifikacji. Mimo niepowodzeń, nasz najlepszy skoczek z poprzedniego sezonu w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego broni trenera Łukasza Kruczka.

W piątek wieczorem po nieudanym konkursie drużynowym trener Łukasz Kruczek spotkał się z zawodnikami i zapytał, czy współpraca się wypaliła i ma zrezygnować. Dostał pełne poparcie od drużyny. - Nie wyobrażamy sobie, by teraz nastąpiła rewolucja. Ona tylko wyrządziłaby więcej szkód - mówił w imieniu zawodników Maciej Kot.

Kruczek poparcie ma również od Stocha. - Będę go bronił. Jeśli Łukasz odejdzie, ja też odejdę. Skoro coś zaczęliśmy, to musimy doprowadzić do końca. Nie można rezygnować po kilku nieudanych zawodach. Poprzedniej zimy i latem wszystko działało. Zastanawiam się, dlaczego wyrzuca się trenerów w innych dyscyplinach po jednym czy drugim nieudanym starcie, skoro tak naprawdę budowa formy zajmuje kilka lat. Teraz najważniejszy jest dla nas spokój i poparcie kibiców. Przykro mi po tym, co się stało, sam nie mogę sobie tego darować, ale nie ma co teraz płakać nad rozlanym mlekiem i do tego wracać. Trzeba stanąć na nogi, podnieść wysoko głowę i walczyć dalej. Dlatego proszę was, dziennikarzy i wszystkich, którzy interesują się naszym sportem, żeby też zachowali zimną krew. Żebyśmy razem przez to przeszli - powiedział w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego .

Fatalny początek sezonu sprawił, że zmieniono pierwotne plany. Na razie decyzje są takie, że Stoch i Piotr Żyła nie pojadą na próbę przedolimpijską do Soczi, tylko wybiorą się na indywidualne treningi do Ramsau. Do Pucharu Świata wrócą dopiero w Engelbergu w połowie grudnia, czyli przed Turniejem Czterech Skoczni. Do Rosji lecą na pewno: Kot, Krzysztof Miętus, Bartłomiej Kłusek i Dawid Kubacki.

We wtorek Kruczek spotyka się z prezesem PZN Apoloniuszem Tajnerem, żeby omówić sytuację i przedstawić plan naprawy. Wiadomo jednak, że były trener kadry nie zwolni Kruczka, przeciwko rewolucji w trakcie sezonu jest też Małysz. - Zmiana w tym momencie niewiele by zmieniła, w skokach nie robi się rewolucji - mówią obaj. Być może jednak o ściślejszą współpracę zostanie poproszony Lepistö. Fin na pewno nie odmówi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.