Skoki w Willingen. Kamil Stoch: Może powinienem skakać z zamkniętymi oczami?

Kamil Stoch z dzisiejszego występu nie jest do końca zadowolony. Najlepszy polski skoczek przyznaje, że w jego próbach konkursowych brakowało luzu.

- No cóż, siódme miejsce szczytem marzeń to nie jest. Poziom zawodów był bardzo wysoki, wszyscy skakali bardzo dobrze - Czesi, Japończycy, Norwegowie, Niemcy, Słoweńcy czy Austriacy. Dla nas konkurs nie był najlepszy, nie oddawaliśmy najlepszych skoków, ale było solidnie, walczyliśmy do samego końca i tak będzie do końca sezonu. Nie ma co się załamywać czy bić głową w mur, tylko skakać dalej normalnie. Wiatr trochę kręcił, niektórzy mieli lepiej, inni gorzej, ale takie są skoki i na to wpływu nie mamy - mówił po zawodach Kamil Stoch.

- Dziś fizycznie czułem się już znacznie lepiej, natomiast nadal nie czuję do końca tej skoczni, nie mogę się tu dopasować, ciągle czegoś szukam. Może zamiast nad tym myśleć, powinienem rozluźnić się i skakać, w cudzysłowie, z zamkniętymi oczami? - pyta żartobliwie nasz reprezentant.

- Te moje skoki są bardzo kontrolowane, nie takie swobodne i luźne. Skok próbny był bliski tego, czego tu od siebie oczekuję. Myślę, że niedużo brakuje mi, aby skakać na swoim normalnym poziomie. Miewałem już takie konkursy, w których nie szło mi na treningach, też czegoś szukałem, a później w zawodach odcinałem się od tego myślenia i skupiałem na czerpaniu radości z tego co robię i to wychodziło. Szkoda tylko, że dziś tak to wyszło w tej drużynówce, bo mogliśmy powalczyć o wyższą lokatę, ale mam nadzieję, że jutro już będzie dobrze.

Kiira Korpi - śliczna wicemistrzyni Europy w łyżwiarstwie figurowym

 

Więcej o skokach na skijumping.pl ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA