Początkowo informowano o dacie 18 stycznia, ale później portal bokser.org poinformował, że walka odbędzie się w następnym tygodniu - 25 stycznia w Kongo. Mijały kolejne dni, a problemów przybywało. Przez moment już myślano, że pojedynek w ogóle się nie odbędzie. Dlaczego? Don King jest promotorem Makabu, lecz organizacją gali zajmuje się Cornelius Lewis (menedżer zawodnika), który nie mógł się dogadać z grupą Don King Productions.
W czwartek pojawiły się nowe wieści. Andrzej Wasilewski, promotor Polaka, napisał: "Makabu vs Cieślak 31 stycznia. Brawo Mauricio Sulaiman, prezydent WBC! Dokonał tego, pogodził DKP z zespołem Makabu! Moim zdaniem 31 stycznia, w Kinszasie, Michał Cieślak wejdzie do ringu walcząc o tytuł mistrza świata WBC! Wierzyłem w szefa WBC".
Michał Cieślak to jeden z najzdolniejszych polskich pięściarzy. Urodzony w 1989 roku Radomianin stoczył do tej pory 20 walk, z czego wygrał 19. Jedna - z grudnia 2016 roku przeciwko Nikodemowi Jeżewskiemu - została uznana za nieodbytą. U Cieślaka w organizmie wykryto niedozwolone środki. - To moja głupota. Nie sprawdziłem, że te środki znajdują się na liście środków zakazanych. Jestem gotowy ponieść konsekwencje. Wszystko stanęło pod znakiem zapytania. Na pewno będę w treningu, ale biorę wszystkie opcje pod uwagę. Czekam na wymiar kary - tłumaczył wtedy Polsatowi Cieślak. Od tego czasu wygrał pięć walk, pokonując m.in: Youri'ego Kalengę (25-6) czy Olanrewaju Durodolę (32-7).
Teraz zmierzy się z Makabu (26-2). Obywatel Demokratycznej Republiki Konga ostatni raz przegrał w 2016 roku, gdy pokonał go Tony Bellew. Od tego czasu 32-latek wygrał siedem walk z rzędu.
Walka w Kinszasie najprawdopodobniej odbędzie się 31 stycznia.