- Obaj potrafią mocno uderzyć i nie boją się pójść na wymianę. Gdyby nie prawa ręką Wildera, Ortiz byłby niepokonanym mistrzem świata wagi ciężkiej. Pozostaje jednak pytanie, jak dużo zostało mu w wieku czterdziestu lat, szczególnie po nokaucie w rewanżu z Deontayem Wilderem. "King Kong" to wciąż bardzo mocny zawodnik. Kownackiego nie jest trudno trafić, nie jest również najszybszym zawodnikiem, jest natomiast bardzo twardy, silny i nieugięty. Niepokojący trochę był fakt, że dawał się tak często trafiać Chrisowi Arreoli, który najlepszy czas ma już dawno za sobą. Dla Ortiza zwycięstwo byłoby dowodem na to, że wciąż jest w elicie wagi ciężkiej. Wygrana Kownackiego umocniłaby jego pozycję jako czołowego pretendenta do tytułu - czytamy w podsumowaniu dziennikarzy ESPN.
Kownacki (20-0, 15 KO) wraca na ring. Na walkę o mistrzostwo świata wagi ciężkiej będzie musiał jeszcze poczekać. Teraz musi się zadowolić walkę wieczoru gali PBC, która już 7 marca odbędzie się w Barclays Center na Brooklynie.
Kto może być potencjalnym rywalem Kownackiego?
Portal bokser. org wskazuje Dominica Breazeale'a (20-2, 18 KO). Jak dowiedział się Sport.pl, nie tylko Kubrat Pulew (28-1, 14 KO) i Luis Ortiz (31-2) mogą zmierzyć się z Polakiem. - Jest też trzecia opcja. Walka z Manuelem Charrem (31-4), regularnym mistrzem świata WBA - mówi nam Kownacki. I dodaje: - Czasami się zastanawiam, dlaczego ja wciąż mam się mierzyć ze ścisłą czołówką, a nie dostałem jeszcze szansy o pas. Sprawdź, z kim się bił Deontay Wilder czy Anthony Joshua przed swoimi pierwszymi walkami mistrzowskimi? Mieli łatwiejszą drogę, niż ja teraz.
Rok prawdy o polskim boksie
2019 był rokiem prawdy o polskim boksie. Teoretycznie, nasi pięściarze mogli zapisać się w historii, w praktyce większość z nich została brutalnie zweryfikowana. Ale choć ostatnie dwanaście miesięcy nie były dla Polaków zbyt udane, to wciąż jest nadzieja na lepsze jutro. Podsumowanie zeszłego roku, a także wszystko co może się zdarzyć w 2020 przeczytacie TU.