Zaskakujące słowa promotora Artura Szpilki. Co z jego walką z Krzysztofem Włodarczykiem?

Choć Artur Szpilka zmienił limit wagowy i wraz z Krzysztofem Włodarczykiem znajdują się w wadze cruiser, Andrzej Wasilewski uważa, że do ich walki nie dojdzie, bo w ogóle nie ma takiego tematu, co przyznał w magazynie "Ring".

Artur Szpilka (23-4, 16 KO) i Krzysztof Włodarczyk (58-4-1, 39 KO) są ze sobą łączeni od dobrych kilku lat, ale do dziś nie doszło do tej hitowej jak na polski rynek walki. Teraz, kiedy Szpilka schodzi do wagi cruiser, przeszkodą nie jest nawet limit wagowy na to starcie, ale czy Andrzej Wasilewski wystawi w jednej gonitwie dwa swoje konie i będzie w stanie spełnić ich finansowe wymagania? Według szefa KnockOut Promotions takiego tematu w ogóle nie ma.

Zobacz wideo

- Myślę, że tematu takiej walki w ogóle nie ma. To jest twór medialny. Nikt, poza podpuszczaczami, o tej walce nie rozmawia - powiedział promotor obu bokserów. Wasilewski w magazynie "Ring" w TVP Sport zaznaczył też, że jeżeli "Szpila" nie da sobą pokierować  w nowej dywizji, to o sukcesy będzie mu bardzo ciężko.

- Artur powiedział coś takiego, że ci wszyscy Polacy z wagi cruiser mają walki o mistrzostwo świata. To nie jest przypadek. To są procesy, to są przygotowania, to jest strategia. A kariera Artura, z jego absolutnie wyboru, jest przypadkowa. Jeżeli Artur nie podda się prowadzeniu zgodnie ze strategią, to sukcesów sportowych, obawiam się, że nie będzie.

- Wszyscy wiemy, jak to wyglądało, trzy ciężkie nokauty. Artur z tym swoim charakterem, pewnością siebie, która czasami jest mocno przesadzona, z podejściem "huzia na Józia" na walkę o mistrzostwo świata, obawiam się, że skończy się tym, że ktoś go posadzi na tyłku po raz czwarty i skończą się marzenia. Jeżeli Artur nie chce kojarzyć się tylko z porażkami, powinien odbyć dwie-trzy walki w Polsce za mniejsze pieniądze  - dodał Marek Szkolnikowski, szef sportu w TVP. Więcej o sporcie przeczytasz na bokser.org.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.