W sobotę, 12 października, Patrick Day skrzyżował rękawice z Charlesem Conwellem. Do pojedynku amerykańskich pięściarzy doszło podczas gali w Chicago - tego samego dnia w walce wieczoru spotkali się Ołeksandr Usyk i Chazz Witherspoon.
"Gdyby nie więzienie może Szpilka miałby ze 2-3 pasy w cruiser"
W 10. rundzie Day został znokautowany i nie zdołał odzyskać już przytomności. 27-latka przetransportowano karetką do szpitala Northwestern Memorial. Tam zawodnik przeszedł operację mózgu i przez cztery kolejne dni trwała walka o jego życie. W środę promotor Daya - Lou DiBella - poinformował o śmierci pięściarza.
"Patrick odszedł od nas w środę, 16 października. Śmierć nastąpiła w wyniku poważnego urazu mózgu. Od momentu, gdy trafił do szpitala, była przy nim rodzina, przyjaciele oraz członkowie jego bokserskiego teamu" - czytamy w oświadczeniu DiBellii (za bbc.com).
"Patrick wcale nie musiał boksować - pochodził z dobrej rodziny, był wykształcony i mógł zarabiać na życie w zupełnie inny sposób" - dodał promotor Daya.
Day przeszedł na zawodowstwo w 2013 roku. Od tego czasu stoczył 22 walki - 17 z nich wygrał, cztery przegrał, a jeden z pojedynków zakończył się remisem.