20 lipca w Londynie Artur Szpilka przegrał przez nokaut z Dereckiem Chisorą. Polski bokser zniknął od tego czasu z mediów społecznościowych. Teraz przerwał milczenie i opublikował post na Facebooku. - Trochę mnie nie było. Ale jestem, byłem i póki starczy zdrowia to będę. Miałem ciężki miesiąc, ale wracam na właściwe tory - napisał Szpilka.
Pięściarz podziękował kibicom za wsparcie i bronił swojego trenera, Romana Anuczina. - Dziękuję wszystkim za wsparcie, ale przede wszystkim dziękuję trenerowi za kawał świetnej roboty i poświęcony czas. Może nie zaczęliśmy najlepiej. Z drugiej strony nieważne, jak zaczynasz, ważne jak kończysz - przyznał.
Porażka z Chisorą była dla Szpilki trzecią w ostatnich pięciu pojedynkach. Po walce wielu kibiców i ekspertów zastanawiało się: jaka przyszłość czeka polskiego pięściarza? Odpowiedź już poznaliśmy. - Chciałbym rewanżu z Chisorą, ale nie wiem czy on by chciał, bo w sumie przecież łatwo wygrał - mówił Szpilka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".