Dillian Whyte stracił status pretendenta do pasa wagi ciężkiej. Na jego wpadce zyska Adam Kownacki?

Federacja World Boxing Council poinformowała, że Dillian Whyte (26-1, 18 KO) stracił wywalczony dziesięć dni wcześniej status obowiązkowego pretendenta do pasa wagi ciężkiej.

Whyte pokonał Oscara Rivasa (26-1, 18 KO) po trudnej walce na punkty, będąc nawet liczonym po prawym podbródku. Kilkadziesiąt godzin później okazało się jednak, że już przed pojedynkiem Anglik wpadł na kontroli antydopingowej, lecz po przesłuchaniu i przedstawieniu swoich argumentów został dopuszczony do startu przez organizacje BBBofC oraz UKAD.

Władze WBC pozbawiły Whyte'a nie tylko statusu challengera, ale również tytułu w wersji tymczasowej. Zawodnik będzie przesłuchany w niedalekiej przyszłości. Wtedy też przedstawi swoje racje.

Jeżeli Brytyjczyk nie obroni się przed zarzutami o stosowanie dopingu, zostanie zawieszony na okres od czterech do ośmiu lat, ponieważ w swojej przeszłości sportowej ma już jedną wpadkę i zawieszenie - wtedy dwuletnie.

Adam Kownacki skorzysta na wpadce Whyte'a?

Jeśli i tym razem Brytyjczyk zostanie zawieszony, będzie to z korzyścią dla Adama Kownackiego. Whyte po wygranej nad Rivasem uzyskał status obowiązkowego pretendenta do tytułu, ale właśnie go stracił. Choć bliżej walki z Wilderem wciąż będą Luis Ortiz i Tyson Fury, to jednak szanse Kownackiego znacznie wzrosną. Polak w najbliższy weekend stoczy ważną walkę z Chrisem Arreolą.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.