Izu Ugonoh prawdopodobnie kończy z boksem. Mateusz Borek: Kariery nie było, była przygoda

Izu Ugonoh prawdopodobnie zakończył karierę. Polski pięściarz opublikował intrygujący wpis na Instagramie. - Nie chcę już nic więcej udowadniać. (...) Czuję, że jest to początek nowych wielkich rzeczy - napisał pięściarz. - Kariery nie było. Była przygoda z boksem - skomentował decyzję Ugonoha Mateusz Borek.
Zobacz wideo

Ugonoh kończy karierę?

- Przegrałem ostatnią walkę i jest mi bardzo przykro, z dwóch powodów. Po pierwsze zawiodłem mnóstwo ludzi. Promotorów, trenerów Was kibiców i siebie. Po drugie nie wykazałem woli walki, a tym bardziej woli zwycięstwa. Bez tego nie ma co wychodzić do ringu. Niestety dopiero podczas walki dowiadujemy się, co w nas drzemie. Odpowiedź, którą uzyskałem to: nie chce już nic więcej udowadniać. Wygrałem mnóstwo pojedynków w przeszłości, a przegrałem tylko parę. Gratuluję Łukaszowi Różańskiemu i jego teamowi. Powodzenia na przyszłość. Wiem, że zawiodłem oczekiwania i nadzieję wiązane z moją osobą. Na szczęście to tylko sport. Jest mi przykro, ale czuje, że jest to początek nowych wielkich rzeczy - napisał na swoim Instagramie pięściarz.

Ugonoh nie napisał definitywnie, że kończy karierę, ale wydaje się, że tak można odbierać jego słowa. Izu Ugonoh sensacyjnie przegrał walkę z Łukaszem Różańskim i jego kariera znalazła się na zakręcie. Bokser został znokautowany w 4. rundzie przez Różańskiego (11-0, 10 KO). Jednak ostateczny cios trafił Ugonoha, gdy klęczał już na deskach ringu, w dodatku po komendzie stop. Sędzia ringowy Robert Gortat mimo ewidentnego przewinienia wyliczył zamroczonego Ugonoha.

Borek komentuje decyzję Ugonoha

Decyzję pięściarza skomentował Mateusz Borek. - Kariery nie było. Była przygoda z boksem. Najcenniejszym zwycięstwem pozostaje pokonanie na PBN Rusiewicza w wadze CW [junior ciężkiej - przy. red. ]. Kilka minut wielkich emocji z Breazealem. Przygoda w NZ [Nowej Zelandii - przyp. red.] z obijaniem bumów i sparingami z Parkerem. Nie wiemy i może się nie dowiemy, na co go było w stać - napisał Borek na Twitterze. 

- Panowie, żeby w tym sporcie coś wygrać, to oprócz warunków i umiejętności, trzeba mieć charakter, zacięcie, mieć gen przetrwania, móc przyjąć, mieć przesunięty próg bólu, mieć szaloną odwagę i umieć - jak mawia Góral - wstawać z podłogi - dodał dziennikarz Polsatu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.