- Ta walka przypomniała mi od razu moje starcie z Evanderem Holyfieldem i to, jak ciężko jest Brytyjczykowi przyjechać do Ameryki i odebrać amerykańskiemu mistrzowi pas.Wielkie brawa dla Tysona Fury'ego - napisał Lennox Lewis, wielki mistrz sprzed kilkunastu lat.
- Kontrowersyjny remis. Na naszych kartach Fury wygrał115:111 - relacjonuje dziennikarz Brian Campbell reprezentujący CBS Sports.
- Wilder dwukrotnie posłał na deski rywala, ale Fury wygrywał wcześniejsze rundy i zdaniem większości ludzi przy ringu zrobił wystarczająco dużo, by zwyciężyć - stwierdził Steven Bateson z SecondsOut.
- Mieliśmy 115:111 dla Tysona Fury'ego, tak samo jak dziennikarze Showtime - brzmi oświadczenie BoxingScene, najpopularniejszej strony na świecie zajmującej się boksem.
- U mnie wyszedł remis 113:113 - wtrącił ceniony w środowisku dziennikarskim Kevin Iole.
- Miałem przewagę Fury'ego czterema punktami 115:111 - Steve Kim z ESPN.
- U mnie wygrał Wilder 114:112 - Dan Rafael z ESPN.
- Wyrazy szacunku dla Tysona za to, że podniósł się po tym nokdaunie. U mnie wygrał ten pojedynek na punkty - stwierdził nawet Eddie Hearn, który raczej wielkim fanem Fury'ego nie jest...
- Na mojej karcie wygrał Fury i to nadal on jest w mojej opinii mistrzem linealnym - napisał promotor Tom Loeffler.
- Mogę zrozumieć jeszcze remis przy tych dwóch nokdaunach, choć u mnie Fury wygrał trzema rundami. Ale 115:111 dla Wildera to coś koszmarnego - mówi wprost wielki mistrz boksu Andre Ward.
- Przecież Fury zabrał Wildera do szkoły - krótko i na temat wyraził swoją opinię czołowy niegdyś "ciężki" Eddie Chambers.
Tyson Fury stoczył pierwszą walkę na najwyższym poziomie od czasu pokonania Władimira Kliczki. Od tego czasu zmagał się z depresją, miał problemy z alkoholem i narkotykami, w pewnym momencie ważył ponad 150 kilogramów. Zarówno Fury (27-0, 19 KO) jak i Deontay Wilder (40-0, 39 KO) byli jak do tej pory niepokonani.
Wielkie starcie Wilder - Fury
Fury od początku mocno ruszył na Wildera i pod koniec pierwszej rundy trafił swojego rywala czystym, silnym ciosem. Obaj panowie toczyli bardzo wyrównaną walkę. Fury unikał większości ciosów Wildera, choć czasem mu się to nie udawało, jak pod koniec czwartej rundy, gdy został trafiony w nos. Ewentualne celne ciosy obu pięściarzy spotykały się z natychmiastowym rewanżem. Od siódmej rundy Wilder zaczął coraz mocniej szukać zwycięskiego ciosu. I w dziewiątej rundzie trafił Fury'ego tak, że ten wylądował na deskach! Brytyjczyk wstał i przetrwał napór Wildera, który starał się skończyć tę walkę nokautem.
Pod koniec dziesiątej rundy Wilder zaatakował kilkoma bardzo mocnymi sierpami, ale Fury zdołał uniknąć każdego z tych ciosów, przez co runda zakończyła się klinczem. Fury odchodząc do narożnika puszczał oko w kierunku kamery, dobry humor go nie opuszczał. Według większości ekspertów to on prowadził na punkty po dziesięciu rundach i był faworytem bukmacherów na tym etapie walki. Po zakończeniu 11. rundy podniósł wręcz ręce; jakby w geście triumfu, jakby twierdził, że zrobił już wystarczająco, aby wygrać tę walkę. Jednak na początku ostatniej rundy Fury padł na plecy po potężnym ciosie Wildera. Brytyjczyk kontynuował walkę, ale był mocno zamroczony i czekał tylko na końcowy kong. Gdy się go doczekał okazało się, że doszło do remisu.