Kacper Sosnowski: Czy walka z Abellem może być dla Adamka jedną z najtrudniejszych jakie toczył w ostatnim czasie?
Gus Curren: - Abell to pięściarz trudny dla każdego. Czy będzie jednym z najbardziej niewygodnych dla Adamka? Teraz każda walka jest dla niego tą z najtrudniejszych, tak jest po prostu na tym poziomie. Tomek jest jednak znakomicie przygotowany, ma ścisły plan na walkę, wie czego od niego oczekuję.
Czyli czego?
- Wszystkiego nie mogę powiedzieć. Adamek wie jak walczyć. W każdej sekundzie musi być mądrzejszy od rywala.
Da się jakoś porównać Abella choćby z Erikiem Moliną, z którym Tomek niedawno przegrał?
- Zapewne da się ich porównać od strony siły ciosu jakim dysponują. Abell jest nawet dla mnie mocniejszym pięściarzem i ma potężniejsze uderzenie. Molina to typ, który jest przyczajony. On czeka na to co się wydarzy w ringu i jest cierpliwy. Abell jest dużo bardziej agresywny, jego walka może przypominać uliczną wymianę. Jesteśmy jednak na to gotowi. Parametry Abella i Moliny są zatem zbliżone, styl walki różny.
Obawia się pan o początek tej walki? Abell w trzech ostatnich pojedynkach wygrywał w pierwszych trzech rundach. 32 z 34 potyczek kończył przed czasem.
- Wszyscy zwracają na to uwagę. Wiem kim jest Joey. Studiowałem jego walki. Oczywiście są tacy bokserzy, którzy są dobrzy tylko na kilka rund. Wierzę jednak, że Abell do nich nie należy. To przecież urodzony puncher, więc nie ma znaczenia, czy dosięgnie cię w pierwszej czy w 10 rundzie. Powiedziałem Adamkowi, że ma uważać w każdej sekundzie ich spotkania. Bo ta sekund może decydować o wszystkim.
Adamek ma do pana zaufanie, sporo chwali, że go pan na nowo aktywował, wskrzesił. Jest między wami jakiś rodzaj magii?
- W magię nie wierzę, wierzę w przeznaczenie. Już w 2007 roku miałem krótką rozmowę z Mateuszem Borkiem, dotyczącą pracy z Adamkiem. Wtedy jednak się to nie skonkretyzowało. 10 lat później był telefon i zostałem jego trenerem. Wszystko dzieje się z jakiejś przyczyny. Tomek, którego walki zawsze oglądałem, jest teraz jak mój brat. Uwielbiam go, współpraca układa się nam znakomicie. Razem ćwiczymy, razem funkcjonujemy, żartujemy i obaj mamy wspólny cel. Wiemy gdzie on nas może zaprowadzić.
A gdzie razem idziecie? Ile jeszcze walk na pana nos będzie w tej podróży?
- Ja działam teraz w trybie skoncentrowania się na najbliższym celu. Nie widzę nic oprócz 21 kwietnia. To nie są jakieś frazesy. U mnie tak to właśnie wygląda. Nie mam biletu powrotnego do USA, nie sprawdzałem żadnych samolotów, w ogóle mnie to nie interesuje. Interesuje mnie Adamek i Abell. Co będzie potem to przekonamy się po 21 kwietnia
Obowiązkowe lektury dla fanów boksu:
Maciej Sulęcki, największa nadzieja polskiego boksu: Liczę, że po walce z Jacobsem będziecie ze mnie dumni [ROZMOWA] >>>Zobacz artykuł
Adam Kownacki, czyli pogromca Artura Szpilki: Czuję się na siłach, aby pokonać Deontaya Wildera! >>>Zobacz artykuł
Anthony Joshua zdobył kolejny pas, ale fajerwerków nie było >>>Zobacz artykuł