Tomasz Adamek zmierzy się z Krzysztofem Zimnochem? Ostra reakcja Mateusza Borka

Andrzej Wasilewski, promotor bokserski, oświadczył, że Tomasz Adamek może w kwietniu stoczyć walkę z Krzysztofem Zimnochem. Jednak Mateusz Borek stanowczo temu zaprzecza.
Zobacz wideo

Jeśli pięściarz oświadcza: "kończę karierę", to często oznacza to po prostu "zaraz wracam". Spekuluje się, że bliski powrotu na ring jest Władimir Kliczko. Pisze się także o ewentualnym powrocie Adamka.

- Powiedziałem Tomkowi, że jeśli chce stoczyć ośmiorundowy pojedynek z przeciętnym rywalem, bo nie chce żegnać się porażką, to ja mu w tym pomogę i zorganizuję taką walkę - mówi Mateusz Borek, dziennikarz Polsatu i założyciel MB Promotions.

Ale więcej szczegółów nie zdradził. Co innego jego konkurent - Andrzej Wasilewski. Szef grupy KnockOut Promotions napisał na Twitterze, że Borek namawia Krzysztofa Zimnocha na walkę z Adamkiem, która miałaby się odbyć w kwietniu.

Na ripostę Borka nie trzeba było długo czekać. - To jest absurd, głupota, konfabulacja, mitomania - odpowiedział dziennikarz.

Skontaktowaliśmy się z Zimnochem, ale odmówił komentarza w tej sprawie. Powiedział jednak, że ciężko trenuje i wspomniał o niedawnych sparingach z Tysonem Furym. Polak twierdzi, że wypadł bardzo dobrze na tle byłego mistrza świata.

Faworytem takiego starcia byłby jednak Adamek. Z 59 zawodowych walk "Góral" wygrał 53 (31 KO), przegrał sześć. 42-latek jest byłym mistrzem świata federacji IFB i IBO w wadze juniorciężkiej oraz federacji WBC w wadze półciężkiej. W 2011 roku Adamek przegrał we Wrocławiu z Witalijem Kliczko w walce o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej. W październiku 2017 roku Adamek znowu zaczął snuć marzenia o podboju wagi ciężkiej, ale Jarrell Miller brutalnie mu je wybił z głowy. Dosłownie. Potężny Amerykanin znokautował Polaka już w 2. rundzie.

Zimnoch to pięściarz wagi ciężkiej, który ma na swoim koncie dwadzieścia dwa zwycięstwa, remis i dwie porażki. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku zapowiadał, że chce zostać pierwszym polskim mistrzem świata w wadze ciężkiej. Jego ambitne plany pokrzyżowała jednak dotkliwa przegrana z Amerykaninem Joey`em Abellem. 35-latek został znokautowany w walce wieczoru na gali boksu w Radomiu już w trzeciej rundzie. Warto dodać, że z tym samym rywalem mierzył się Adamek i go efektownie pokonał. ZImnoch nie walczył od dwóch lat. Niedawno mówił nawet, że rzuci boks na rzecz MMA, a potem odmawiał walk bokserskich, bo twierdził, że jest zajęty budową domu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.