Boks. Rodriguez: Tak naprawdę przegrałem tylko raz

Już za kilkadziesiąt godzin w Nowym Jorku Paweł Wolak skrzyżuje rękawice z Delvinem Rodriguezem. 31-letni rywal polskiego pięściarza pochodzi z Dominikany, ale od 10. roku życia przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych. Nie znał kraju i języka, a o USA najwięcej dowiedział się po rozpoczęciu treningów w bokserskim gymie.

Najmocniejsze poglądy na Facebook.com/Sportpl ?

Jako amator stoczył 65 zwycięskich pojedynków, przegrywał siedmiokrotnie. Na zawodowym ringu zadebiutował w 1999 roku. Dziś w jego bilasie walk przy 25 wygranych widnieje 5 przegranych i 2 remisy. Z dotychczasowego przebiegu kariery zawodowej Dominikańczyk jest niezadowolony, ale starcie z Wolakiem jest dla niego "szansą na zabłyśnięcie". - Moja kariera jest do tej pory bardzo rozczarowująca. Miałem problemy menedżerskie, promotorskie. Za mną walki z twardymi rywalami i niekiedy również oszustwa. Jeśli spojrzymy na mój rekord walk, tylko przy jednym pojedynku mogę powiedzieć: "tak, przegrałem tę walkę" - mówi Rodriguez o porażce w 2007 roku z Jesse Feliciano przez techniczny nokaut w 8. rundzie.

Rodriguez podkreśla, że choć na zawodowym ringu przegrywał kilka razy, większość jego porażek była niezasłużona. Bokser mieszkający w stanie Connecticut boleśnie wspomina szczególnie przegrane z Ashleyem Theophane'em (jego ostatnia dotychczas walka, w lipcu 2010 roku) oraz z Rafałem Jackiewiczem. Do pojedynku z Polakiem doszło w listopadzie 2009 roku w Ełku. Po twardym i wyrównanym eliminatorze do walki o pas federacji IBF w wadze półśredniej, sędziowie ogłosili zwycięstwo Polaka.

- Najgorsze były walki z Theophane'em i Jackiewiczem w Polsce. Po tych walkach pomyślałem: "Co u licha? Czy muszę kogoś zabić, żeby wygrać?" Tak właśnie się czułem. Schodzisz z ringu i myślisz: "koniec z tym". Mam jednak serce wojownika i kiedy wracałem po tych porażkach do domy myślałem: "Nie mogę tego tak zostawić. Muszę wrócić i coś udowodnić" - wspomina Rodriguez, który przed starciem z 29-letnim Wolakiem wydaje się być bardzo zmotywowany.

- Wiem, że muszę być w maksymalnie dobrej dyspozycji, bo Paweł to twardy facet. Nie mogę pozwolić sobie na drzemkę w ringu. Muszę być czujny przez cały czas, bo jestem przekonany, że Paweł włoży w tę walkę wszystko, co najlepsze. To dla nas obu bardzo ważna walka, dlatego w każdą rundę włożymy wiele serca - podkreśla Dominikańczyk, dla którego potyczka z polskim bokserem będzie pierwszą w kategorii junior średniej.

Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Bokser.org ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.