Czempion przez większość starć kontrolował przebieg pojedynku, dobrze operując lewym prostym i skutecznie trafiając rywala kombinacjami ciosów kończonych lewym sierpowym. Żywiołowy jak zwykle "El Matador", poza pojedynczymi ciosami podbródkowymi, nie potrafił znaleźć recepty na konsekwentny i efektywny boks Cotto, choć kilka razy udało mu się zaskoczyć faworyzowanego Portorykańczyka seriami nie zawszy bitych czysto sierpów.
Najkorzystniej Mayorga wypadł w siódmej odsłonie, w której wyraźnie zdominował swojego rywala aktywnością. Cotto był jednak w sobotni wieczór zbyt mocnym przeciwnikiem dla ambitnego challengera z Niakaragui. W dwunastej odsłonie, gdy wydawało się już, że mocno rozbity "El Matador" dotrwa do ostatniego gongu, Cotto posłał go na deski potężnym lewym sierpowym. Mayorga co prawda zdołał się podnieść, ale chwilę później poddał się, skarżąc się na kontuzję dłoni.
W następnym pojedynku Miguel Cotto najprawdopodobniej spotka się ze swoim pogromcą z 2008 roku Antonio Margarito.
Więcej o boksie na ringpolska.pl ?
