Lebiediew zdradza, że będąc pewnym swojej wysokiej przewagi, w ostatnich rundach skupił się głównie na jej bronieniu. Zdaniem pięściarza, zaważyło to na końcowym wyniku starcia.
Tak, czułem ją. W końcowym rozrachunku można ocenić, że to mnie zgubiło.
Byłem przekonany, że do tego momentu wygrałem wszystkie rundy. W końcówce zadowalały mnie rundy remisowe. podkręcić tempo, ale sądziłem, że mam dostateczną przewagę na kartach sędziowskich. Gdybym wiedział, jak mała jest moja przewaga, na pewno starałbym się ją podkreślić. Niech ta walka posłuży mi za lekcję.
Cóż, w pewnym momencie zgubiło mnie polowanie na jeden mocny cios. Zamiast tego powinienem zwiększyć liczbę zadawanych uderzeń. Być może zabrakło też trochę świeżości. Przed walką nie zdążyłem wypocząć, brakowało jednego dnia odpoczynku.
- Nie mnie to oceniać, a ludziom, którzy oglądali walkę.
Wiedziałem, że Huck może być niebezpieczny do ostatniego gongu. Powiem jednak szczerze, że spodziewałem się po nim więcej.
Rzeczywiście, było w nim trochę stresu, ale zawsze był gotowy do odpowiedzi na moje ataki.
Oczywiście, chętnie stanąłbym do rewanżu. Wiem jednak doskonale, że do niego nie dojdzie.
Więcej o boksie znajdziesz na Bokser.org ?