Boks. Jackiewicz stoi przed drzwiami do fortuny

Do pojedynku o mistrzostwo świata federacji IBF wagi półśredniej pomiędzy Rafałem Jackiewiczem i Dejanem Zaveckiem pozostało zaledwie pięć dni. Od niedzieli pięściarz z Mińska Mazowieckiego przebywa już w Słowenii, czekając na najważniejszą walkę w zawodowej karierze.

Stawką potyczki z Zaveckiem nie będzie jedynie tytuł mistrza świata, ale w przypadku wygranej, także ogromne pieniądze, możliwe do zarobienia w kolejnych zawodowych występach. Polski "Wojownik" boksuje w najmocniej na świecie obsadzonej kategorii wagowej. To tutaj swoje pojedynki toczą takie sławy jak Floyd Mayweather Jr, Manny Pacquiao czy Shane Mosley.

Od jakiegoś czasu nieoficjalnie mówi się, że jeśli Jackiewicz pokona Zavecka, to kolejną walkę, prawdopodobnie jeszcze przed końcem tego roku stoczy za Oceanem przeciwko jednej ze wschodzących gwiazd światowego boksu. W tym kontekście wymienia się głównie nazwiska dwóch zawodników związanych kontraktami z transmitującą zmagania czołowych pięściarzy globu telewizją HBO - niepokonanego mistrza świata WBC wagi półśredniej Andre Berto oraz uważanego za jednego z najlepszych bokserów bez podziału na kategorie wagowe Paula Williamsa.

Jackiewicz za pojedynek z każdym z nich może zarobić kilkaset tysięcy dolarów. Dokładne sumy, jakie mogą wchodzić w grę nie są znane, ale wystarczy powiedzieć, że zupełnie anonimowy dla amerykańskiej publiczności Meksykanin Orlando Salido za pokazywaną przez HBO walkę unifikacyjną w kategorii piórkowej ze znakomitym Kubańczykiem Yuriorkisem Gamboą zainkasuje ponad 300 tysięcy dolarów.

Berto i Williams pomimo tego, że od stycznia stoczyli tylko po jednej walce, nie mają jeszcze zakontraktowanych żadnych pojedynków na drugą połowę 2010 roku. Być może ich kalendarz zapełni się po sobotniej gali w Lublanie, na której Rafał Jackiewicz stanie przed szansą, by zostać czwartym w historii polskiego boksu zawodowym mistrzem świata.

Więcej o boksie czytaj na Ringpolska.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA