Amerykanin wciąż powraca do pojedynku z Tomkiem Adamkiem, który zdaniem wielu powinien zostać wybrany na walkę roku 2008 - Walczyłem i pokonałem Wayne'a Braithwaite'a w oficjalnym eliminatorze, ponieważ po spotkaniu z Adamkiem prosiliśmy o rewanż, ale nie dostaliśmy go. Zrobiliśmy więc wszystko by stać się oficjalnym pretendentem, jednak on przeniósł się do wagi ciężkiej. Nie mówię oczywiście, że zrobił to przeze mnie, ale poszedł w górę i zawakował tytuł.
Steve powrócił również do sobotniej potyczki z Troyem Rossem, który zaskoczył go w czwartej rundzie i posłał na deski - Po prostu mnie złapał. Nie byłem natomiast ani trochę zraniony. W swojej karierze byłem już wcześniej liczony, to część tego biznesu. Liczyliśmy się z tym, ponieważ wiedzieliśmy o sile ciosu Rossa. Przecież to dwukrotny olimpijczyk i bardzo dobry zawodnik. Ja czuję się jak 27-latek, a moje ciało jest w świetnej kondycji. Mogę walczyć z każdym - zakończył Cunningham.
Specjalny serwis o boksie - sprawdź bokser.org ?