Krzysztof Włodarczyk: Z forma jest bardzo dobrze, czuję że z dnia na dzień jest coraz lepiej. W Zakopanem przetrenowałem bardzo ciężki obóz, teraz to co zyskałem fizycznie, muszę przerobić na pracę stricte bokserską. Czekaja mnie więc worki, sparing, walka z cieniem, myślę że wszystko się układa zgodnie z planem. Sparingi rozpoczniemy w Warszawie, a potem zabierzemy spraing partnerów na zgrupowanie do Wisły. Są tam wspaniałe warunki do treningu bokserskiego, trenowałem tak jako junior, mam stamtąd wiele wspaniałych wspomnień.
KW: Bardzo dobrze, Albert jest bardzo fajnym kolegą, dobrze się z nim trenuje. Widać, że jest z niego tytan pracy. Albertowi podobał się bardzo nasz wspólny trening, chwalił organizację w naszej grupie, że wszystko jest najpierw zaplanowane, a potem krok po kroku zrealizowane. Trener Łapin jest świetnie zorganizowany, panuje więc specyficzny porządek, każdy wie co ma robić, każdy ma swoją pracę na treningu do wykonania. Albert był zadowolony, i myślę że jest szansa na więcej takiej współpracy.
Będzie bardzo dobrze,nie wyobrażam sobie, aby ta walka toczyła się inaczej niż pod moje dyktando. Dla mnie jest to ostatnia szansa, aby wypłynąć na szersze wody. Jeśli nie poradzę sobie z Fragomenim, to z innymi też będzie kłopot, tym bardziej że są od niego mocniejsi. Włoch jest niestety niewygodnym przeciwnikiem, dobrze balansuje ciałem i zadaje mnóstwo ciosów, ale też nie jest to żaden Superman. W pierwszych trzech rundach chcę narzucić duże tempo, jeśli uda mi się to zrealizować, to myślę że walka nie potrwa pełnych 12 rund.
Nie odczuwam na szczęście stresu, dla mnie istotna jest tylko moja walka, potrafię się tylko na tym skupić. Mój promotor wszystkim się zajmuje, a odemnie oczekuje tylko, abym się dobrze przygotował i wykonał dobrze to co mi mówi trener. Dlatego właśnie na treningach ciężko pracuję, ab potem było widać tego efekt.
Tak, jak najbardziej. Zauważyłem, że Włoch ma boksuje fazami. W pierwszych chwilach ma pewien przestój, potem rusza do przodu, dużo atakuje, następnie w środku ma 2 rundy odpoczynku, gdzie praktycznie tylko stoi, i na koniec znów rusza do przodu. Chce się dopasować do tego stylu, w ten sposób, że zmuszę go do boksowania w innych fazach. Dlatego też od początku ruszę do przodu, aby szybko miał dosyć boksowania.
O boksie czytaj na Bokser.org ?