Jak donosi zawsze znakomicie poinformowany dziennikarz amerykańskiej stacji ESPN, "Góral" jest już całkiem blisko planowanego na 30 stycznia super-pojedynku z legendą światowego boksu Bernardem Hopkinsem, jednak najprawdopodobniej zanim stanie w ringu naprzeciw słynnego "Kata", odda swój mistrzowski pas federacji IBF, o który zaboksuje jego niedawny rywal Steve Cunningham. Stawką starcia Adamka z Hopkinsem byłby zatem już tylko należący aktualnie do Polaka tytuł czempiona "The Ring"- prestiżowego magazynu poświęconego tematyce bokserskiej.
Sprawcą całego zamieszania jest Cunningham, który niezadowolony ze swojej współpracy z promotorem Donem Kingiem chce zasilić szeregi grupy "Main Events", promującej także Adamka. Amerykanin "na zachętę" od szefowej Main Events Kathy Duvy miałby dostać właśnie walkę o zwakowany przez "Górala" tytuł IBF z kolejnym w rankingu federacji Mattem Godfrey'em.
- Jestem w stanie doprowadzić do walki Adamka z Hopkinsem i pojedynku Cunninghama o wakujący pas. Wszyscy będą zadowoleni.- zapewnia promotorka.
Proponowany przez Duvę scenariusz jest o tyle ciekawy, że jego dalsza część przewiduje organizację rewanżu pomiędzy Adamkiem i Cunninghamem- rewanżu zapowiadającego się niezwykle ciekawie, na który jednak w tym roku amerykańskie telewizje nie są już w stanie wygospodarować pieniędzy w swoich budżetach.
Ruchliwy Adamek czy wielki Gołota? Kto ma większe szanse? Więcej na portalu Bokser.org >
