Cunningham zbroi się na Adamka ?
Mistrz organizacji WBO i IBF Kliczko miał stoczyć walkę z Haye'em 20 czerwca w Niemczech. Haye ogłosił jednak, że nie uda mu się dotrzymać terminu walki, na którą już sprzedano 55 tys. biletów.
Kliczko akurat rozmawiał z reporterami w swojej bazie treningowej w austriackich Alpach, gdy dowiedział się, że Haye doznał kontuzji podczas treningów na Cyprze.
- Odebrało mi mowę - wyznał. - Musimy załatwić kogoś innego. Wezmę kogokolwiek.
- Nie podali żadnych szczegółów kontuzji, ale mówią, że Haye nie może trenować. Weźmiemy kogoś innego, ale jeszcze nie wiem, kogo - dodał menedżer Kliczki, Bernd Bonte. - 95 proc. fanów kupiło bilety dla Kliczki - mówi.
Logicznym zastępstwem wydawać by się mógł Nikołaj Wałujew, którego walka także została w sobotę odwołana z powodu poważnej choroby rywala.
Wcześniej Haye próbował rozwścieczyć Kliczkę, zakładając koszulkę, na której trzyma głowy jego i brata boksera, Witalija.
Kliczko odmówił jednak spekulowania czy rywal po prostu się przestraszył.
- Gdyby podobna sytuacja przydarzyła się mi, on z pewnością użyłby swojej brudnej gadki. Ja nie zamierzam. Nie skopię leżącego - zapewnił.
Haye chciał zostać pierwszym brytyjskim mistrzem wagi ciężkiej od 2003 r., kiedy na emeryturę przeszedł Lennox Lewis.