Doradcy Wałujewa: 2:1 za Gołotą

Evander Holyfield i Andrzej Gołota nie są jedynymi kandydatami do walki z gigantem z St. Petersburga Nikołajem Wałujewem. Promotor Rosjanina czeka na rezultat walki Gołoty w najbliższy piątek.

Gołota - Holyfield: wyścig o walkę z Wałujewem

Podobno Bułgar Borys Dymitrow, czyli szemrany agent Wałujewa, oraz osławiony Don King, szemrany współpromotor Wałujewa, chcą walki swojego pupila z Andrzejem Gołotą.

Z kolei starcia "Bestii ze Wschodu" z Evanderem Holyfieldem chciałby Wilfried Sauerland, drugi współpromotor Rosjanina.

- I Holyfield, i Gołota mogą być przeciwnikami Nikołaja - mówi "Gazecie" Heiko Mallwitz z Sauerland Events. - O tym, kto będzie przeciwnikiem mistrza świata, okaże się na początku przyszłego tygodnia. Teraz nawet te nazwiska kandydatów powinny być top secret.

Stawką walki z Wałujewem jest pas mistrza świata wagi ciężkiej wersji WBA, należący do gigantycznego pięściarza.

Niewątpliwie obaj potencjalni przeciwnicy Rosjanina mają olbrzymią zaletę z punktu widzenia Sauerlanda. Nie będą żądać majątku za walkę. Obu pięściarzom zbyt na niej zależy, by targować się zapamiętale. Gołocie nie tyle na pieniądzach, ile na przełamaniu fatum. Cztery próby zdobycia tytułu mistrza świata nie zakończyły się sukcesem. Nadchodzi piąta, warta ustępstw.

Holyfieldowi zależy na kasie, i to już, natychmiast. W czerwcu ogłoszono przetarg na kupno jego posiadłości w Atlancie, była niedawna partnerka skarży go za niepłacone alimenty na dziecko (w sumie jedenaste), trzy żony czekają na pieniądze na dziewięcioro dzieci niemieszkających razem z ojcem (zobowiązania Holyfielda wobec jego dzieci wynoszą około pół miliona dolarów rocznie), sądzi się firma deweloperska o pół miliona dolarów. I wszystko posypało się tego lata.

Wcześniej Holyfielda mocno uderzyły po kieszeni rozwody oraz nieudane inwestycje i mimo zarobionych na ringu 248 mln dol. stanął na krawędzi bankructwa.

Nic dziwnego, że 46-letni pięściarz, zamiast myśleć o spokojnej kaznodziejce i ewentualnie reklamie grillów własnego pomysłu jak George Foreman, musi myśleć o kolejnym powrocie na ring.

Gdyby to właśnie on miał się bić i pokonać Rosjanina, stałby się najstarszym mistrzem świata wagi ciężkiej. Jest to do tego stopnia niezwykłe, że nie wiadomo, czy ich walka - o ile w ogóle dojdzie do podpisania kontraktu - odbędzie się w Szwajcarii, czego chciałby Sauerland. Otóż Holyfield jest za stary dla Szwajcarów i według ich przepisów potrzebne byłyby dodatkowe badania. Nie wiadomo, czy przez nie przebrnie. Kto wie, czy nie łatwiej byłoby od razu z Gołotą.

Polak ma inne kłopoty. Musi pokonać w piątek w Chinach Raya Austina. - Nawet nie myślimy w tej chwili o Wałujewie. Myślimy tylko o najbliższej walce - powiedział "Gazecie" Ziggi Rozalski, przyjaciel i doradca Gołoty, wsiadając do samolotu do Chin.

Transmisja walki Gołoty w piątek w Polsacie około 15 (cała gala zaczyna się o 12.30 czasu polskiego).

Gołota chce być większy

Czy Andrzej Gołota będzie walczył z Wałujewem?
Więcej o:
Copyright © Agora SA