39-letni Włoch następną walkę powinien stoczyć z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem. Polak, który razem z legendarnym Marvinem Haglerem był gościem specjalnym mediolańskiej imprezy przyznał, że to co pokazał w ringu nowy mistrz, nastraja go optymistycznie przed zbliżającą się konfrontacją.
- Spodziewałem się po nim czegoś więcej - powiedział "Diablo" już po powrocie do kraju. "Widziałem go dwa razy w akcji i większe wrażenie zrobił na mnie, gdy oglądałem go w telewizji () Obaj zawodnicy byli w moim zasięgu, uważam się za lepszego pięściarza niż Kraj czy Fragomeni" - mówił "Diablo".
Do konfrontacji Włodarczyka z Fragomenim dojść powinno w marcu przyszłego roku. Istnieją obawy, że Włosi chcąc przesunąć w czasie próbę sił z niebezpiecznym Polakiem, będą się starali przeforsować u władz federacji zgodę na wcześniejszą walkę Fragomeniego ze słabszym rywalem.
- Musimy walczyć, żeby WBC dotrzymało słowa, które nam dało na piśmie. W umowie jest napisane wyraźnie, że zwycięzca walki Fragomeni - Kraj ma obowiązek spotkać się z Włodarczykiem, bez żadnej walki "pomiędzy" - przypomina Andrzej Wasilewski, promotor "Diablo". - Ale czuję, że za tydzień na zjeździe WBC w Chinach będziemy toczyć ciężką batalię o to, żeby Fragomeni nie dostał "wyjątkowo" zgody na jedną wolną obronę - dodaje Wasilewski.
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk ma 27 lat. W listopadzie 2006 roku zdobył tytuł mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji IBF, pokonując Steve'a Cunninghama. Niestety w rozegranym pół roku później rewanżu "Diablo" uległ pięściarzowi z USA.
Z tym samym Steve'em Cunninghamem, który nadal jest posiadaczem pasa IBF, już 11 grudnia zmierzy się drugi znakomity polski junior ciężki - Tomasz Adamek.