Antony Joshua (17-0, 17 KO) - mistrz świata organizacji IBF - powalczy 10 grudnia w Manchesterze. Bardzo długo przymierzany do niego był Władimir Kliczko (64-4, 53 KO), który zdominował królewską kategorię na dziesięć lat, by stracić prym po punktowej porażce z Furym. Gdy Anglik oddał berło, Kliczko miał spotkać się z Joshuą 10 grudnia. Miał tylko jeden wymóg - oprócz pasa IBF należącego do Joshuy, w stawce miał się również znaleźć wakujący tytuł WBA. Niestety, różne zawirowania prawne sprawiły, że władze World Boxing Association długo nie mogły i nie potrafiły podjąć ostatecznych decyzji.
W międzyczasie, promotor Joshuy zorganizował mu pojedynek z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO) w drugiej obronie pasa IBF. Walka odbędzie się zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami 10 grudnia. Jeśli wygra - a jest wyraźnym faworytem - wówczas będzie mógł boksować z Kliczką! W myśl postanowień WBA ich potyczka - wstępnie zaplanowana na marzec - będzie walką o mistrzostwo świata nie tylko IBF, ale również WBA! Jeśli więc Joshua rozprawi się na dwa tygodnie przed świętami z pogromcą Tomka Adamka, na wiosnę skrzyżuje rękawice w arcyciekawym pojedynku z Władimirem Kliczką! Kibice nie mogli sobie wymarzyć lepszego obrotu spraw...
Stary lis i jego doświadczenie? Czy może młody wilk i potworna siła? Obaj mają swoich zwolenników, na szczęście wszystko za parę miesięcy powinien zweryfikować ring.
Gwiazdy sportu świętują Halloween! Który z nich to Ronaldo? [ZOBACZ]