- Pierwsze cztery rundy to techniczny boks po obu stronach. Żaden z zawodników nie zdołał osiągnąć większej przewagi, ale już w piątej Rosjanin dwukrotnie trafił prawym podbródkowym. Michał lepiej zaczął szóstą, ale pękła mu lewa powieka. Borykał się z lecącą do oka krwią, przez co oddał również tę rundę. Na sześć minut przed końcem "Żeroma" przegrywał dwoma oczkami i musiał ostro finiszować - czytamy na oficjalnym profilu facebookowycm Tymex Boxing Promotion, organizatora gali. W końcówce radomski pięściarz postawił wszystko na jedną kartę. Atakował, zadawał sporo ciosów. Ostatecznie dwie ostatnie rundy (7 i 8) przesądziły, że Żeromiński uratował remis. Tuż po walce pięściarz z Radomia przyznał jednak, że ten wynik traktuje jak porażkę.
Tymczasem w innych walkach szydłowieckiej gali Windoor Boxing Night Robert Parzęczewski wygrał przed czasem z Michałem Graszkiem. Tak samo uczynił Adam Balski, który znokautował Ihara Karaweła. Z kolei Tomasz Gromadzki okazał się lepszy od Mariusza Runowskiego, pokonując rywala na punkty.