Walka Tomasz Adamek vs. Eric Molina. Adamek ma być szybki

Tomasz Adamek musi w sobotę w Krakowie pokonać Erica Molinę, bo wciąż marzy mu się trzeci mistrzowski tytuł. - Dla obu to ostatni dzwonek, by sięgnąć po pas królewskiej wagi - uważa były pięściarz Grzegorz Proksa. Relacja na żywo z Polsat Boxing Night w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE w sobotę od 19:00.

Były mistrz Europy wagi średniej szkicuje dwa scenariusze walki wieczoru. W pierwszym widzi ostrą wymianę ciosów. - To byłoby dobre dla kibiców. Dałoby odpowiedź na pytania, na co jeszcze stać tych zawodników - mówi Proksa. - Ale obaj wiedzą, ile mają do stracenia, więc obawiam się bokserskich szachów. Stawiam 60 do 40 na Tomka. Jemu powieje też wiatr w plecy od kibiców.

Adamkowi wypomina się wiek i utratę największego atutu, czyli szybkości. 39-letni pięściarz odpowiada, że w wadze ciężkiej wszedł w najlepszy wiek. - Urywki z treningów i wieści z obozu dodają optymizmu. Powinien być w najlepszej formie, od kiedy boksuje w ciężkiej - podkreśla Proksa. - On nie kłamie, jest w najlepszym wieku. To nie jest propaganda. Wciąż widzę u niego dynamikę, z jakiej słynął. Ma dobry sztab, który ciągle go monitorował i wiedział, jak ułożyć trening.

Utrzymanie szybkości i dynamiki Adamka było jednym z najważniejszych zadań podczas dziewięciotygodniowych treningów. Po raz drugi za przygotowania od strony sprawności fizycznej odpowiadał dr Jakub Chycki, typ młodego, wiecznie dociekliwego naukowca, absolwent biologii molekularnej na Uniwersytecie Jagiellońskim i AWF w Katowicach. Twierdzi, że Adamek trenował ciężej niż do pojedynku z Przemysławem Saletą. Uważa jednak, że upływu lat nie da się łatwo oszukać.

- Oczywiście, jeśli chodzi o średnią w wadze ciężkiej, to Tomek jest w kwiecie wieku. Tyle że dynamika podlega wyciszeniu. Naszym zadaniem jest ten proces spowolnić. Tomek w tej kategorii wygrywał, bo był szybki i miał mocną głowę. Potrafił w ringu rywalowi znikać - zaznacza Chycki. - Wciąż jest szybki. Widzieliśmy to na treningach i sparingach. Pytanie, czy wystarczy na Molinę.

Adamek zapewnia, że jest w formie. Podkreśla, że przygotowania przebiegały bez zarzutu od pracy nad dynamiką, szybkością i siłą po dobór sparingpartnerów. - Miałem wszystko, co pięściarz przed walką powinien mieć, i dopisało zdrowie. Pracowałem solidnie i ciężko, by w sobotę kibice zobaczyli moje największe atuty. Czas na weryfikację w ringu - twierdzi Adamek. - Po zwycięstwie będę myślał, co dalej, bo wciąż nie udało mi się zdobyć trzeciego pasa. Inaczej trzeba kończyć karierę.

Dr Chycki zapewnia, że Adamek jest przygotowany fizycznie na 12 rund. - Boks to jednak nie tylko kondycja i siła. W wadze ciężkiej jeden cios może zdyskredytować tygodnie przygotowań - zauważa Chycki. - Nie mniej ważne jest to, co siedzi w głowie zawodnika. Nad tym też Tomek pracował, a jak wszyscy wiemy, odporność psychiczną czerpie z wiary.

Rzeczywiście Adamek na każdym kroku podkreśla religijność. - Mam nadzieję, że Bóg pozwoli mi wygrać i wrócę do gry o pas - powtarza bokser z Gilowic.

A trener Chycki dodaje, że walka z Moliną odbędzie się 2 kwietnia, czyli w 11. rocznicę śmierci Jana Pawła II. - Dla Tomka takie sprawy mają ogromne wsparcie. Także to, że rywala uważa się za faworyta, działa na niego motywująco - kończy Chycki. - Molina? Do końca nie został sprawdzony. Chyba nie miał jeszcze tak mocno bijących rywali, jakich miał Adamek. Prawą ręką Molina bije bardzo mocno, ale tak dobrze wyszkolony jak Tomek nie jest. Promil do promila to wszystko na naszą korzyść przeważa.

Galę z sześcioma pojedynkami pokaże Polsat w systemie Ipla, początek transmisji w sobotę od godz. 18.

Zobacz wideo

Piękność podczas gali KSW. Poznajcie zjawiskową ring girl Karolinę Górak [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA