Zaplanowana na 24 października w Duesseldorfie walka to bokserskie wydarzenie jesieni. Kliczko (64-3, 53 KO), mistrz świata WBO, WBA, IBF i IBO będzie bronił pasów w pojedynku z niepokonanym Fury'm (24-0, 18 KO).
O odpowiedni poziom absurdu w środę w Londynie zadbał Brytyjczyk, który wbiegł na salę przebrany za... komiksowego bohatera Batmana. Po chwili na sali pojawił się aktor przebrany za filmowego rywala Batmana - Jokera. Fury rzucił się na niego, przeskakując stół konferencyjny, po czym przygniótł go do ziemi, strącają przy okazji dwa mistrzowskie pasy Ukraińca.
Później Fury wstał podczas swojej wypowiedzi i zapowiedział znokautowanie mistrza. - Czy jest tu ktokolwiek, kto nie wierzy, że wyślę Wlada na emeryturę? W której rundzie mam to zrobić? - pytał dziennikarzy. - Szósta runda? Niech będzie szósta - mówił.
Kliczko patrzył na to z rozbawieniem, nazwał swojego rywala klaunem. Słysząc to, Fury ściągnął marynarkę i zaoferował Ukraińcowi "walkę tu i teraz". Powstrzymywał go jego ojciec John, przytrzymując go.
Podczas zdjęć twarzą w twarz zapanował chwilowy spokój, ale potem Fury znów zaatakował słownie Kliczkę. - Jesteś sierżantem albo szkolnym nauczycielem, a nie wojownikiem. Jesteś superbohaterem, ale twoja moc to zanudzanie ludzi na śmierć. Masz KO w swoim nazwisku, znokautuję cię! - krzyczał.
- To była najbardziej ekscytująca konferencja w mojej karierze - przyznał potem 39-letni Kliczko. - Mam wielu przyjaciół w branży cyrkowej. Ciężko jest doprowadzić ludzi do śmiechu. Jeśli nazwałem kogoś klaunem, to jest to komplement - tłumaczył.
Niesamowita konferencja prasowa przed walką Kliczko - Fury [ZDJĘCIA]