Boks. Krakowianin Andrzej Wawrzyk też przyłożył cegiełkę do mistrzostwa świata

PRZEGLĄD PRASY. - Zawsze spisywałem się na medal w robieniu dobrej atmosfery - mówi Andrzej Wawrzyk w ?Gazecie Krakowskiej?. Z przymrużeniem oka opowiada, jak pomógł Krzysztofowi Głowackiemu w sięgnięciu po tytuł mistrza świata wagi junior ciężkiej WBO.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl Głowacki został trzecim Polakiem w historii, który sięgnął po tytuł w tej kategorii. Wygrał walkę z Marco Huckiem przez nokaut w 11. rundzie.

Pochodzący z Krakowa Wawrzyk śmieje się, że też miał udział w tym sukcesie. Spędzał z Głowackim ostatnie dni przed walką. - Zawsze spisywałem się na medal w robieniu dobrej atmosfery i organizowałem zabawy. W tej klasyfikacji od lat zajmuję pierwsze miejsce - chwali się Wawrzyk.

Jak pomógł Głowackiemu? - Szczegółów z pokoju nie wypada ujawniać, bo przeważnie robiliśmy brzydkie numery. Gdybym zdradził, to kibice pomyślą sobie, że jest z nami coś nie tak. Powiem w ten sposób: kiedy trzeba było, to Krzysia usypiałem, zaś innym razem robiłem wszystko, by uśmiech nie schodził z jego twarzy - mówi Wawrzyk i dodaje, że "rozluźnianie emocji śmiechem i żartem zawsze ma przełożenie na lepszą dyspozycję w ringu".

Cały wywiad z Wawrzykiem w "Gazecie Krakowskiej"

Obserwuj @krakow_sport_pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.