Międzynarodowa Gala Boksu Zawodowego, która w sobotni wieczór odbyła się w Tarnowie, okazała się nie tylko wydarzeniem sportowym, ale też towarzyskim. Wokół ringu zasiedli przedstawiciele świata polityki, biznesu i sportu. W pojedynku wieczoru o tytuł międzynarodowego mistrza Polski w wadze półśredniej Rafał Jackiewicz znokautował doświadczonego Węgra Laszlo Hercega. Kiedy Jackiewicz (zawodnik Roleski Boxing Team) rozpoczynał zadawanie kolejnej porcji ciosów, które dochodziły do celu, z narożnika ekipy polskiej słychać było pokrzykiwania trenera Mariana Basiaka: "Nie wypuszczaj go z lin. Bij lewą ręką. Nic nie zmieniaj!"
Rzeczywiście, była to skuteczna recepta na sukces, bo w drugiej rundzie Węgier wylądował na deskach. Szybko jednak się pozbierał, ale pod koniec czwartej odsłony tylko gong uratował naszego gościa od nokautu. Sędzia przerwał ten nierówny pojedynek w VI rundzie. - Tytuł dedykuję mojemu 2,5-letniemu synkowi. Dziękuję kibicom, którzy przyjechali za mną z Mińska Mazowieckiego - mówił na ringu uśmiechnięty Jackiewicz, a po chwili odebrał mistrzowski pas z rąk Marka Piotrowskiego, legendy kick-boxingu.