Boks. Gołota pożegnał się z ringiem

Andrzej Gołota jako bokser przeszedł do historii. W sobotę w Częstochowie 46-letni pięściarz stoczył ostatnią walkę w karierze z Amerykaninem Danellem Nicholsonem. Czterorundowy pojedynek był pokazowy, zwycięzca nie został wyłoniony. Po ostatnim gongu kibice zgotowali Gołocie owację na stojąco.

Zagłosuj na aplikację Sport.pl LIVE!

W ostatnich minutach przed walką, gdy kamery telewizyjne pokazały w szatni Gołotę, 46-letni bokser sprawiał wrażenie zrelaksowanego. Nawet zdobył się na uśmiech. Do ringu Gołota wszedł przy utworze Projekt Nasłuch - Syzyf. W ten sposób chciał oddać hołd tragicznie zmarłemu raperowi, autorowi utworu Radkowi Orzeuowi.

W czterorundowym pojedynku zobaczyliśmy kilka ciekawych akcji z obu stron. Gołota starał się być aktywny, zadał kilka ciosów, przy okazji nieźle unikał uderzeń 47-letniego Amerykanina. Najciekawiej było w końcówce trzeciej rundy, kiedy obaj pięściarze poszli na wymianę ciosów. Dlatego że walka była pokazowa, zwycięzcy nie wyłoniono.

W trakcie pojedynku nie ustawał doping dla Gołoty. Kibice skandowali głośne "Dziękujemy, dziękujemy", a po chwili odśpiewali "Sto lat". Po ostatnim gongu fani zgotowali rodakowi owację na stojąco. Gołota otrzymał pamiątkowy puchar i wielki tort, a wszystko to przy lecącym w tle utworze "We Are The Champions" grupy Queen.

Gołota, czyli piękna historia spektakularnych klęsk

52 stoczonych pojedynków, 41 zwycięstw, 33 przed czasem, 9 porażek i jeden remis. Andrzej Gołota przez niemal ćwierć wieku rozpalał emocje polskich kibiców.

Jego rywalem w sobotę był Danell Nicholson. Nieprzypadkowo. Amerykaninowi pięknie zapowiadającą się karierę bokserską złamała właśnie porażka z Polakiem.

Był rok 1996. To była pierwsza wielka zawodowa walka Gołoty. Nicholson był wtedy mistrzem świata mało znaczącej International Boxing Organization. W walce z Polakiem nie tytuł był jednak stawką, a bokserska przyszłość. Zwycięzca miał przed sobą otwartą drogę do walki o mistrzostwo świata. Gołota nie dał szans rywalowi. Był lepszy w każdej rundzie. Sekundanci poddali Nicholsona przed początkiem ósmego starcia.

- Po walce zadzwonili do mnie z telewizji HBO - opowiadał potem Lou Duva, ówczesny trener Gołoty, legenda boksu. - Powiedzieli, że planowali, by Nicholson walczył z Riddickiem Bowe'em. Ale Nicholson, o którym mówiło się, że będzie mistrzem świata, przegrał. Powiedziałem im, że Andrzej gwarantuje bardzo dobry pojedynek.

Tak zaczęła się wielka kariera Polaka. Wtedy doszło też do najsłynniejszej walki Gołoty z Riddickiem Bowe'em. Czytaj więcej o pięknej, choć naznaczonej porażkami karierze Andrzeja Gołoty

52 walki, 41 zwycięstw, medal olimpijski - Andrzej Gołota zakończył karierę

Gołota, czyli piękna historia spektakularnych klęsk

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.