Na dzisiejszym ważeniu przed walką o mistrzostwo świata WBC wagi półciężkiej Andrzej Fonfara (25-2, 15 KO) okazał się cięższy od posiadacza pasa Adonisa Stevensona (23-1, 20 KO). Polak wniósł na wagę 79, 2 kg, natomiast jego rywal 78,7 kg.
Ceremonia transmitowana w internecie przebiegła spokojnie. Choć dla "Polskiego Księcia" będzie to pierwsza mistrzowska walka, widać było jego determinację, gdy twardo stał twarzą w twarz z jedną z największych obecnie gwiazd światowego boksu. Niestety, bukmacherzy nie dają naszemu rodakowi większych szans, a Stevenson przymierza się już do walki unifikacyjnej z Bernardem Hopkinsem. Miejmy nadzieję, że to lekceważenie polskiego pretendenta okaże się błędem mistrza z Kanady.
Interesujesz się boksem? Zobacz, co ma dla Ciebie Bokser.org
Dziennikarze w USA nie dają Polakowi większych szans w tej walce. Ekspert ESPN Brain Campbell bardziej niż na walce Stevensona z Fonfarą skupiał się na tym, że reprezentujący Kanadę bokser zdecydował się na przejście z telewizji HBO do Showtime, przez co najprawdopodobniej zamknął sobie drogę do walki z mistrzem WBO Siergiejem Kowaliewem.
- Trochę przysłania to świetną historię Stevensona, który pojawił się znikąd, zostawił za sobą problemy, wygrał tytuł mistrza świata wagi półciężkiej i teraz okazuje się, że jest czarnym charakterem, który wybiera pieniądze zamiast perspektywy bycia kimś wielkim. Czy można go za to winić? Kibice z pewnością to zrobią - powiedział dziennikarz.
Polskim kibicom pozostaje więc trzymać kciuki za to, aby wszystkie te prognozy amerykańskich ekspertów się nie sprawdziły, dzięki czemu Polska miałaby czwartego zawodowego mistrza świata w historii. Pojedynek Fonfara - Stevenson odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę w Montrealu. Transmisja w Polsacie Sport o godzinie 3.00.