Boks. Walka Adamka odwołana. Rywal zrezygnował

James Toney zrezygnował z walki z Tomaszem Adamkiem, która miała odbyć się 8 września. Informację podał Chris Mannix dziennikarz m.in. Sports Illustrated. Walka został potwierdzona zaledwie tydzień temu i miała odbyć się w Newark.

Nie umiemy się powstrzymać na Facebook/Sportpl ?

Nie podano do wiadomości żadnej oficjalnej przyczyny. Sama walka wzbudzała dużo kontrowersji. Najważniejszy komentator boksu w Ameryce Dan Rafael z ESPN mówił: - Już na samą myśl o tej walce czuję się chory. Jeśli Main Events lub jakikolwiek inny promotor zakontraktuje Toneya, będzie to haniebne.

Rafael twierdzi, że dziesiątki tysięcy ciosów, jakie przyjął Toney przez 30 lat boksowania, w tym przez 86 zawodowych pojedynków, dokonały spustoszeń w głowie pięściarza. Jest to przypadek niepokojąco podobny do innych zawodników, których zdrowie doznało uszczerbku w związku z uprawianiem boksu - w tym Muhammada Alego, Riddicka Bowe'a czy naszego Marka Piotrowskiego. Toneya trudno zrozumieć. Zresztą chodzi nie tylko o bełkotanie. W pojedynku z Denisem Lebiediewem w Moskwie w listopadzie 2011 roku był bezbronny, zebrał lanie, a w gestach autodestrukcji prowokował rywala do kolejnych uderzeń w głowę, mimo że nie potrafił jej ochronić. Komentatorzy rosyjscy cmokali najpierw z zachwytu nad sprawnością Lebiediewa w ostatnich rundach, potem od czasu do czasu wyduszali z siebie: "Ajajaj", widząc słaniającego się Amerykanina, a po dłuższej chwili trochę chyba zdegustowani wydarzeniami w ringu stwierdzili: "Nu, kankrietna bombardirowka".

Toney jest jednym z najbardziej znanych pięściarzy ostatniego dwudziestolecia, mistrzem świata w trzech kategoriach. Walczył z Royem Jonesem Juniorem (porażka w superśredniej w 1994 roku) i Evanderem Holyfieldem (zwycięstwo w debiucie w wadze ciężkiej w 2003 roku). Ponad 20 lat temu i dekadę temu toczył wspaniałe walki, po których dziennikarze zajmujący się boksem w Ameryce uznawali go za pięściarza roku. Mógł być jednym z trzech w historii boksu mistrzów świata wagi średniej i ciężkiej, ale po zwycięstwie nad Johnnym Ruizem o tytuł mistrza wszechwag okazało się, że był na dopingu (przyłapano go zresztą dwukrotnie). Komisja sportowa stanu Nowy Jork, gdzie odbywał się pojedynek, uznała, że walki nie było.

Opluwał rywali, pobił partnerkę - wybryki Derecka Chisory (WIDEO) ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.