Boks. Po walce Kliczko - Chisora. Kiedy boks zrywa się ze smyczy

Kariera Derecka Chisory mogłaby się skończyć z powodu gróźb i bójki w miejscu publicznym, gdyby nie fantastyczne wyniki oglądalności walki z Witalijem Kliczką

W Monachium Chisorze puściły nerwy, gdy podczas konferencji po walce pojawił się nagle David Haye. Jak diabeł z pudełka. Sprowokowany słowami Chisora zaszarżował. Ktoś krzyczał "Run, David, run!", ale Haye skontrował atak, między innymi za pomocą stojaka na kamerę i butelki.

W rozróbie, jaka potem wybuchła z pełnym szwungiem, dostało się trenerom obu zawodników, polała się krew z rozbitej głowy i z rozbitej wargi, ale jeszcze więcej szkody zrobiły słowa wykrzyczane w niezwykłym nawet w boksie ataku furii. Chisora krzyczał kilkakrotnie: - Haye, przysięgam Bogu, dorwę cię, zastrzelę i spalę.

Jak stwierdził promotor Chisory, Frank Warren - sam w przeszłości zamieszany w skandaliczne incydenty, a również niemal śmiertelnie postrzelony w 1989 roku - aby wypowiedzieć takie słowa przed 250 przedstawicielami światowych mediów, trzeba być niespełna rozumu.

Te słowa Chisory oraz bójka są teraz przedmiotem dochodzeń bawarskiej policji, bokserskich federacji oraz sportowych gremiów Wielkiej Brytanii. Policja zatrzymała Chisorę i jego trenera na lotnisku, a następnie wypuściła, gdy wskazali prawnego przedstawiciela. Policja będzie prowadzić dochodzenie, szuka też Davida Haye'a, który jednak uprzedził zatrzymanie, odlatując w niedzielę porannym samolotem do Manchesteru. Ale to nic, policja w Monachium poprosi o pomoc Scotland Yard. Gdyby Haye chciał teraz postawić stopę na niemieckiej ziemi, będzie aresztowany.

W nowej ojczyźnie Chisory - urodził się w Zimbabwe, zamieszkał w Londynie jako 16-latek - federacja zastanawia się, czy nie odebrać mu licencji pięściarskiej raz na zawsze.

To samo chciałaby zrobić z Haye'em, ale on sam w październiku zrezygnował oficjalnie z kariery, nie składając podania o odnowienie pozwolenia na boksowanie. - Kiedy będzie chciał wrócić do boksu, zajmiemy się nim w odpowiedni sposób - zapowiedział sekretarz brytyjskiej federacji bokserskiej.

Ale czy jej szef Robert Smith i jego ludzie będą aż tak zdeterminowani?

Brytyjczycy Haye i Chisora to teraz najgłośniejsze nazwiska w wadze ciężkiej, pojedynek tego ostatniego z Witalijem Kliczką był hitem nie tylko w Niemczech, na Ukrainie (70 proc. oglądających telewizję) i Wielkiej Brytanii, ale również w Polsce (ponad 4 mln widzów). Być może rekordy padły także również dzięki skandalicznemu zachowaniu Chisory podczas oficjalnego ważenia, kiedy spoliczkował rywala, mężczyznę poważanego, szpakowatego, w średnim wieku. To hit wideo w internecie oglądany przez wielomilionową publiczność, zresztą tak jak kolejne wydarzenia związane z ich pojedynkiem w Monachium.

Oburzone głosy pojawiają się zawsze, gdy boks zerwie się ze smyczy. Można datować boks skandalami, skandale lgną do boksu i pięściarzy, a promotorzy igrają z ogniem, namawiając do prowokowania rywali w celu osiągnięcia lepszych wyników sprzedaży. Wie to bardzo dobrze promotor Chisory Frank Warren. Przeżywał trudne chwile, gdy Londyn nawiedził w 2000 roku Mike Tyson, aby walczyć z Juliusem Francisem. Oprócz różnych ekstrawagancji - między innymi zatrzymaniem nocą Tysona przez policję w Hyde Parku i kupnem diamentowej biżuterii na konto nieświadomego Warrena - Żelazny Mike oraz jego kilkunastoosobowy entourage złożony z typów spod ciemnej gwiazdy, podobno wywiesił promotora za nogi z okna hotelu, dla żartu.

Tyson był największym skandalistą w dziejach boksu - skazany z gwałt, karany za bójki przed nocnymi lokalami, wywoływał awantury w studiach telewizyjnych i na prasowych konferencjach, ale nie tylko on był czarnym charakterem.

Andrzej Gołota zwykle był tylko o krok od wielkich awantur przy okazji swoich walk, niektóre kończyły się skandalami, przy czym w ich wyniku jego popularność rosła. Nie stroni od prowokacji Artur Szpilka, jeśli mowa o walczących w barwach biało-czerwonych.

Sam Chisora nigdy nie był aniołem. 14 miesięcy temu został skazany za stosowanie siły wobec swojej dziewczyny. Wpadł do jej domu z kumplem, w jej komórce znalazł podejrzany SMS od nieznajomego i stłukł ją po pupie. - Masz pan problemy z przemocą. Albo one się skończą, albo pan skończysz karierę - powiedział sędzia i wydał wyrok 12 tygodni w zawieszeniu oraz 150 godzin prac społecznych. - Podobało mi się to. Jeździłem po szpitalach i nosiłem ciężkie meble, malowałem mieszkania starszych ludzi, zbudowałem dzieciakom kurnik w szkole. Wszystko za friko - wspominał Chisora.

Rozgłos ponad wszystko - to hasło nie podoba się jednak wielu pięściarzom. Obrażani przez Haye'a i Chisorę bracia Kliczko wzywają do akcji. Zero tolerancji dla skandalistów - apelują Ukraińcy, jedni z najwspanialszych pięściarzy w historii wagi ciężkiej. Z wyjątkiem niesławnego dopingowego incydentu Witalija z czasów amatorskich, który zresztą spowodował szybsze przejście na zawodowstwo, obaj Ukraińcy są skandaloodporni. A mimo to zarobili na boksie milionowe majątki.

Opluwał rywali, pobił partnerkę - wybryki Derecka Chisory (WIDEO) ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA