Magalhaes na swoim koncie zgromadził 93 punkty. Kajetanowicz po trudnościach w pierwszej rundzie rozgrywanej na Azorach, gdzie wypadł z trasy, systematycznie odrabia straty. Wygrana w Rajdzie Akropolu pozwoliła mu wskoczyć na pozycję wicelidera i zmniejszyć stratę do prowadzącego do 21 punktów. Na Cyprze łącznie do zebrania będzie 39 punktów - za triumf w klasyfikacji generalnej oraz w poszczególnych etapach.
Zapowiada się niezwykła walka o zwycięstwo, prawdopodobnie w najcieplejszej rundzie sezonu. Temperatury sięgają tam 40°C. Do przejechania będzie 220 km odcinków specjalnych i 500 km tzw. dojazdówek, z czego 80 procent dróg prowadzi po nawierzchni szutrowej.
Kajetanowicz z Cypru wspomnienia ma dobre. W dotychczasowych dwóch startach w tej imprezie zajmował drugie (2014) i pierwsze (2015) miejsca w klasyfikacjach FIA ERC.
Lista zgłoszeń do rajdu jest imponująca. Widnieje na niej ponad 70 załóg (z czego 59 w autach z napędem na cztery koła), a Kajetanowicz i jego pilot Jarosław Baran będą jedynymi reprezentantami Polski. Na starcie oprócz nich i Magalhaesa nie zabraknie dwukrotnego zwycięzcy Rajdu Dakar, Nassera Al-Attiyaha (Ford Fiesta R5). Aż 59 załóg zgłosiło się w samochodach napędzanych na cztery koła.
- Trwa fascynujący sezon, który jest jednym z najtrudniejszych w ostatnich latach Rajdowych Mistrzostw Europy. Kalendarz skrócony do ośmiu niezwykle wymagających rund oraz potężna konkurencja składająca się z wielu mistrzów podkreśla istotę wydarzeń i redukuje miejsce na kalkulacje. Do rywali mam duży szacunek, a od siebie wiele oczekuję. Tak będzie także podczas Rajdu Cypru - mówi Kajetanowicz.