Rajd Akropolu: Kajetanowicz powalczy o prowadzenie w Rajdowych Mistrzostwach Europy. Wśród rywali zwycięzca Dakaru

Kajetan Kajetanowicz z pilotem Jarosławem Baranem w Rajdzie Akropolu powalczą o pierwsze zwycięstwo w sezonie. Trzecia załoga rajdowych mistrzostw Europy ma duże szanse na skok w klasyfikacji generalnej, bo na starcie zabraknie jednego z najgroźniejszych rywali, Rosjanina Aleksieja Łukjaniuka.

Kajetanowicz receptę na wygranie Rajdu Akropolu ma, bo triumfował tu w 2015 roku, gdy zdobył pierwszy tytuł mistrza Europy. Przed rokiem wygrał osiem z dwunastu rozegranych odcinków specjalnych, na kolejnych trzech finiszując na drugim miejscu, ale ukończył imprezę dopiero na ósmym miejscu przez wypadek na pierwszym odcinku specjalnym.

- Rajd Akropolu uczy charakteru, a ubiegłoroczna edycja pokazała, że w rajdach nigdy nie można się poddawać. Nieprzewidywalna sytuacja i mnogość szczegółów podkreślają piękno tego sportu, dlatego jestem w pełni skupiony nad przygotowaniami, by przewidzieć jak najwięcej zmiennych. Po wyjątkowo trudnych rundach na Azorach i Wyspach Kanaryjskich przed całym zespołem Lotos Rally Team pracowity miesiąc - tylko dwa tygodnie po Grecji rywalizować będziemy na Cyprze. Wierzę jednak w każdego z członków ekipy, ponieważ znam ich potencjał i wiem, że mamy wspólny cel - mówi Kajetanowicz.

Grecki przystanek w rajdowych ME to prawie 230 kilometrów zmagań podzielonych na dwanaście morderczych dla samochodów odcinków specjalnych. Wśród nich jest także najdłuższy w tegorocznej rywalizacji oes Elatia-Karya, mierzący blisko 34 kilometry jazdy zakręt w zakręt, na granicy przyczepności i po wąskich, kamienistych drogach. To niezwykłe wyzwanie zawodnicy pokonają dwukrotnie podczas finałowego, niedzielnego etapu. Kurz i temperatury sięgające 50 stopni Celsjusza w środku rajdówki to tylko niektóre z wymagań, jakie przed załogą stawia rajd, w którym główne role grają skupienie, pewność siebie i wytrzymałość. Silna, międzynarodowa konkurencja w samochodach klasy R5 tworzy tę rywalizację niezwykle zaciętą.

 Do walki zgłosiło się 28 załóg, z których 12 pojedzie w samochodach klasy R5. Listę otwiera Portugalczyk Bruno Magalhaes, aktualny lider Rajdowych Mistrzostw Europy. Z drugim numerem o prowadzenie powalczy Kajetan Kajetanowicz. Po raz pierwszy w tym sezonie FIA ERC do rywalizacji przystąpi Nasser Al-Attiyah, czyli dwukrotny zwycięzca słynnego Rajdu Dakar, mistrz świata Production Car z 2006 roku, dwukrotny mistrz świata WRC-2 (2014 i 2015 rok) i trzykrotny zdobywca Pucharu Świata w rajdach terenowych (2008, 2015 i 2016). Katarczyk otrzymał trzeci numer startowy.

Na starcie pojawi się też mistrz Polski z zeszłego roku Grzegorz Grzyb (Skoda Fabia R5), pilotowany przez Jakub Wróbla

Przed Kajetanowiczem szansa na awans w klasyfikacji generalnej cyklu, bo na starcie zabraknie Aleksieja Łukjaniuka. Rosjanin miał poważny wypadek podczas testów i nie wiadomo, kiedy wróci do rywalizacji. Polak traci do niego 11 punktów w klasyfikacji generalnej. Od prowadzącego Magalhaesa ma 28 punktów mniej.

W piątek odcinek testowy oraz kwalifikacyjny, a także oficjalna ceremonia startu. Prawdziwe ściganie w sobotę i niedzielę.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.