Rajd Polski. Kubica: "Trudno to nazwać drogą"

Robert Kubica wygrał odcinek kwalifikacyjny do 70. Rajdu Polski. Polak wciąż jest jednak rozczarowany warunkami panującymi na trasie. Kubica skrytykował też organizatorów, którzy jego zdaniem nie radzą sobie z imprezą tej rangi - Gdyby kibicowi lub kierowcy coś się stało, karetka nie miałaby szans dojechać - powiedział.

Śledź relacje z Rajdu Polski i innych najważniejszych imprez sportowych w naszej aplikacji Sport.pl LIVE na iOS , na Androida i Windows Phone

Obejrzyj rozmowę z Robertem Kubicą, który krytykuje organizatorów Rajdu Polski.

Po tym jak Robert Kubica dachował na testach przed Rajdem Polski, pojawiły się wątpliwości co do tego, czy polski kierowca wystartuje w tym rajdzie. Auto zostało jednak szybko naprawione i jak zapewnia Kubica, jest już w pełni sprawne. - Wszystko działa, przejechaliśmy mało kilometrów, ale wszystko po to, żeby wszystko sprawdzić. Auto jest odbudowane w 100 proc., jeśli chodzi o mechanikę, a jeśli chodzi o wygląd prawie w 100 proc., ale gdy my siedzimy w aucie, wszystko jest OK - mówi polski kierowca.

Mimo że auto zostało już doprowadzone do porządku, Kubica wciąż nie daje gwarancji, że wystartuje w Rajdzie. - Wszystko będzie zależało od pogody i warunków na OS-ie. Trudno to nazwać drogą, ponieważ to było bagno i koleiny po pół metra (...) Na szczęście mogę zdecydować o tym, co będę robił - mówi.

Kubica nie zwalał jednak wszystkiego na pogodę i nie szczędził też gorzkich słów pod adresem organizatorów. - Jeden z odcinków jechaliśmy 20 km w godzinę, jakaś katastrofa. Impreza tej rangi powinna mieć inne podejście - twierdzi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.