Warunki na trasie rajdu są bardzo złe z powodu obfitych opadów deszczu. Robert Kubica rozważa wycofanie się ze startu. - Jeśli odcinki będą wyglądały tak jak dzisiaj, to wątpię, czy stanę na starcie. Warunki są dramatyczne, to rajd przeprawowy - powiedział.
O trudnych warunkach opowiada też Maciej Oleksowicz: - Po tym dzisiejszym zapoznaniu jesteśmy naprawdę zmęczeni. Warunki na trasie były ekstremalne. Padał deszcz, więc wody było mnóstwo i wiele aut nie mogło w ogóle przejechać. My zapoznaliśmy się z trasą wszystkich odcinków specjalnych, choć nie ukrywam, że w tych warunkach bardzo trudno było się skupić nad opisem, bo musiałem koncentrować się na tym, by utrzymać się na drodze.
- Wydaje mi się, że w tych warunkach, jakie panowały dzisiaj, nie ma możliwości ścigania się. Po wielu próbach w zasadzie da się jechać tylko samochodem terenowym. Jesteśmy jednak dobrej myśli i liczymy, że pogoda się poprawi. Bardzo trudne zadania i decyzje stoją przed organizatorami, czego im wcale nie zazdroszczę. W tej sytuacji chyba nie ma dobrego rozwiązania. Odwołania odcinków wszyscy chcielibyśmy uniknąć. Z drugiej strony jazda po takich drogach może być zwyczajnie niebezpieczna. My oczywiście dostosujemy się do każdej decyzji organizatora. Cieszymy się z tego, że mamy auto S2000, które jest mocne, więc jest duża szansa, że nie tylko dotrze do mety, lecz będziemy też mogli nim rywalizować - zakończył.
Późnym wieczorem organizatorzy podjęli decyzję o skróceniu dwóch odcinków. Ponadto piątkowe badanie kontrolne przesunięto o dwie godziny. Jego start zaplanowano na godzinę 7 rano.
W tym roku do pokonania w Rajdzie Polski będzie 230 km podzielonych na 13 odcinków specjalnych. Pierwszy rozpocznie się w sobotę rano, ale już w piątek załogi przejadą odcinek kwalifikacyjny na Torze Mikołajki. Jego wyniki zdecydują o kolejności startu, co na luźnej nawierzchni często ma kluczowe znaczenie. Miękkie piaszczyste trasy po przejeździe kilku pierwszych samochodów mogą wyglądać jak po przemarszu wojsk, zwłaszcza biorąc pod uwagę deszcz.