Więcej o Rajdzie Dakar czytaj na blogu "Piach i szutry" ?
Po pustynnych wydmach dookoła Copiapo w poniedziałek kierowcy jechali po zupełnie innej nawierzchni, choć wciąż zmagali się z Atakamą. Szutrowa droga była gęsto usłana kamieniami, na które trzeba było bardzo uważać. Przekonał się o tym już na początku odcinka specjalnego Nasser Al-Attiyah, który musiał wymienić na trasie koło w swoim hummerze i na wstępie stracił kilkanaście minut. Potem jechał najszybszym tempem z czołówki, ale i tak przyjechał na metę ponad osiem minut za Romą.
Walka o pierwsze trzy miejsca rozegrała się w poniedziałek właśnie między jadącymi mini Hiszpanem i Hołowczycem, a Gordonem, drugim z kierowców hummera. Nani objął prowadzenie w połowie trasy i nie oddał go aż do końca utrzymując ok. dwuminutową przewagę nad Hołowczycem. Prawdziwy popis na drugiej części OS-u był dziełem Amerykanina, który w pewnym momencie tracił już ponad cztery minuty, by ostatecznie wpaść na metę zaledwie pięć sekund za zwycięzcą.
Hołowczyc stracił do Romy 2 min. 4 s., ale za to wyprzedził o 3 min. 34 s. czwartego na mecie odcinka Francuza Stephane Peterhansela. Lider rajdu trzymał się przez większość dnia tuż za tylnym kołem Polaka, ale stracił cenne minuty na ostatnich kilometrach.
W klasyfikacji generalnej Peterhansel prowadzi 7 min. 36 s. przed Gordonem, który w poniedziałek wyprzedził Hołowczyca (strata 7 min. 48 s.). Czwarty jest Roma, który ma 12 min i 27 s. straty do lidera. Najprawdopodobniej między tymi czterema kierowcami rozstrzygnie się zwycięstwo w rajdzie. Piąty Giniel De Villiers, zwycięzca z 2009 r., traci już ponad pół godziny, a szósty Al-Attiyah, który broni wygranej sprzed roku - ponad 45 minut.
Wśród motocyklistów trzęsienie ziemi. Prowadzący do tej pory w rajdzie Francuz Cyril Despres, podobnie jak Al-Attiyah, miał problemy na początku odcinka specjalnego i stracił blisko dziesięć minut, a etap skończył jako piąty. Wygrał Marc Coma. To czwarte zwycięstwo etapowe Hiszpana w tegorocznym rajdzie. Dzięki niemu wyprzedził Despresa w klasyfikacji generalnej ale różnica między dwoma motocyklistami KTM to zaledwie 1 min. 26 s.
24. miejsce zajął w poniedziałek Jacek Czachor. Polak powoli przesuwa się w klasyfikacji generalnej i obecni jest 16. Awansopwał też Marek Dąbrowski, który był 38. na etapie (blisko godzinę za Comą), a w klasyfikacji generalnej zajmuje 35. miejsce. Obaj jadą z kontuzjami. Czachor kilka dni temu stłukł nadgarstek, a Dąbrowski dwa dni wcześniej zwichnął kolano.
Dużego pecha miał Łukasz Łaskawiec. W zeszłym roku zajał w debiucie trzecie miejsce. W tym najpierw jego quada nie dopuszczono do rywalizacji, bo był zbyt przebudowany w stosunku do wersji fabrycznej. Polak pojechał w rajdzie i na etapach radził sobie doskonale, ale w poniedziałek miał wypadek. Pękła piasta, stracił koło i został przetransportowany helikopterem na biwak. Według informacji RMF Caroline Team nie odniósł poważnych obrażeń, ale jego quad nie nadaje się już do jazdy.
Carlos Sainz: Krzysztof Hołowczyc ? jest faworytem