Więcej o Formule czytaj w specjalnym serwisie Sport.pl ?
Mark Webber (220 pkt.) prowadzi w klasyfikacji generalnej z przewagą 14 punktów nad Fernando Alonso i kolegą z teamu, Sebastianem Vettelem. Czwarty jest Lewis Hamilotn (192), piąty Jenson Button (189).
- Finałowa walka rozegra się między Webberem a Alonso. Zostały trzy wyścigi do końca sezonu i moim zdaniem to właśnie ci dwaj kierowcy mają największe szanse na zwycięstwo. Oczywiście mogę się mylić. Zawsze tak jest, że gdzie dwóch wskazanych się bije, tam trzeci wygrywa. - powiedział Robert Kubica.
Tor w Korei jak jedna wielka budowa
- Faworytem w GP Korei jest oczywiście Red Bull, ale tym razem inne zespoły mogą im zagrozić. Niektóre partie toru świetnie pasują Ferrari inne McLarenowi. - ocenił kierowca francuskiej stajni.
Jedyny Polak w F1 powiedział, że Renault zakończyło już pracę nad obecną wersją R30 i skupia się na przyszłorocznym sezonie, wszystkie wysiłki inwestując w nowy bolid. Nie zmienia to faktu, że podchodzi optymistycznie do wyścigu w Yeongam.
- Na kolejnym sezonie skupiliśmy się już dawno. Ostatnim ulepszeniem, które wprowadziliśmy do naszego samochodu był kanał F, który świetnie sprawdził się na torze Spa w Belgii. Moim zdaniem to było nasze największe osiągnięcie. - stwierdził krakowianin.
GP Korei: nierówny asfalt, wielki plac budowy. Ciekawe ilu dojedzie?
Zdaniem Roberta Kubicy nowy tor F1 wydaje się być bardzo interesujący. - Jest na nim wszystkiego po trochu. I długich zakrętów, długich prostych i sekcji toru, gdzie trzeba wcisnąć hamulec. Jest też oczywiście ostatnia część, która będzie nie lada wyzwaniem.
- Wiele będzie zależało od przyczepności, jaką może zapewnić wylany na torze asfalt. Jeśli będzie ona wysoka, to niektóre zakręty, które wydają się obecnie całkiem trudne do pokonania, nie będą kłopotem - ocenił koreański tor. - W tym roku już GP Niemiec i Kanady udowodniły jak ważna jest przyczepność - dodał.
Śliski temat GP Korei