F1. Kubica marketingową żyłą złota

PRZEGLĄD PRASY. Reklama z udziałem Roberta Kubicy jest gwarancją sukcesu. Renault zwiększyło sprzedaż sportowych aut, a jeden z producentów napojów energetycznych dzięki niemu zaistniał na rynku - czytamy w "Dzienniku Gazeta Prawna".

Polak, który za wykorzystanie swojego wizerunku w kampanii reklamowej może żądać nawet 800 tysięcy złotych, podpisał już kilka umów sponsorskich. Firmy nie żałują wydanych pieniędzy, bo kierowca Renault jest jednym z najskuteczniejszych popularyzatorów marek w Polsce i tym samym jednym z ich najlepszych sprzedawców.

Renault

- Renault dzięki Kubicy osiąga duże wyniki sprzedaży, nie ponosząc przy tym kosztów na promocję. Można powiedzieć, że to zdecydowanie ich najlepsza inwestycja marketingowa na polskim rynku - uważa Michał Gradzik z Pentagon Research.

Od stycznia do sierpnia tego roku tylko przy okazji transmisji wyścigów F1 miało aż 4239 ekspozycji marki Renault w telewizji. Ich wartość mierzona w formie ekwiwalentu reklamowego wyniosła 12,25 mln zł. To absolutny rekord.

- Nawet się nie zastanawialiśmy, jaki Kubica będzie miał wpływ na ekspozycję naszej marki, ale wynik jest fantastyczny - mówi "Dziennikowi Gazeta Prawna" rzecznik Renault Polska Grzegorz Paszta. Zdaniem specjalistów od marketingu Kubica pomógł sprzedać w tym roku kilkaset aut tej marki.

N-Gine

Robert Kubica reklamuje także napój energetyczny N-Gine. Wiele wskazuje na to, że i w tym przypadku nasz kierowca okaże się sprzedawcą nad sprzedawcami. N-Gine przez osiem miesięcy od pojawienia się w sklepach zdobył 3 proc. rynku. To tylko nieco mniej niż należący do Coca-Coli Burn w kilka lat. Zdaniem prezesa FoodCare Wiesława Włodarskiego N-Gine zdobywałby rynek trzy razy wolniej, gdyby nie polski jedynak w Formule 1 - czytamy w Dzienniku Gazeta Prawna.

Wspaniałe treningi Kubicy przed GP Japonii

Więcej o:
Copyright © Agora SA