F1. Renault nie spieszy się z wyborem partnera Kubicy

Właściciel teamu Renault Gerard Lopez uważa, że nie musi się spieszyć z podaniem nazwiska kierowcy, który będzie reprezentował barwy zespołu w przyszłym roku.

Ostatnio szef zespołu REnault Eric Boullier ujawnił, że mistrz świata z 2007 roku Kimi Raikkonen, obecnie jeżdżący w rajdowych samochodowych mistrzostwach świata, był przymierzany do drugiego bolidu Renault.

Francuski zespół od jakiegoś czas rozgląda się za drugim kierowcą, zwłaszcza po tym, jak okazało się, że obecność w teamie Witalija Pietrowa wcale nie przyciągnęła dużej liczby sponsorów z Rosji. Co więcej, debiutujący w tym sezonie w F1 Pietrow za kierownicą Renault zawodzi, ma ogromne problemy z dojechaniem w punktowanej dziesiątce.

- Na razie nie zrobił zbyt wiele, by zagwarantować sobie miejsce w kokpicie na przyszły rok - powiedział Lopez, który przyznał, że do drzwi Renault puka dwóch kierowców, ich nazwisk właściciel teamu nie chce ujawniać.

- Jeśli Witalij by nie został z nami, mamy dwóch potencjalnych chętnych, w tym jednego z poza F1, którzy chętnie będą dla nas jeździć - mówił Lopez. - Jeśli masz miejsce w samochodzie, którego przed rokiem nikt nie chciał zająć, a teraz jest na celowniku wielu, zastanów się dwa razy. Na razie naszym kierowcą jest Witalij i zrobimy co w naszej mocy, by tak pozostało. - dodał.

Lopez za rok chce z Renault walczyć o mistrzostwo ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA