Grand Prix Wielkiej Brytanii. Czy Kubica strzeli gola faworytom?

Jeśli McLaren i Red Bull są w tym sezonie jak Barcelona i Real Madryt, to Renault Roberta Kubicy aspiruje do roli Valencii, a Polaka można porównać do Davida Villi.

Kubica jest fanem piłki nożnej - mieszkając we Włoszech, kibicował Milanowi i Andrijowi Szewczence i na pewno nie obraziłby się na porównanie siebie i swojego zespołu do najlepszego strzelca mistrzostw świata i trzeciej drużyny hiszpańskiej Primera Division. Tym bardziej że nie jest to porównanie na wyrost.

W klasyfikacji generalnej mistrzostw Polak zajmuje szóste miejsce, ale jest w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o wykorzystanie potencjału samochodu. Polak dwukrotnie wbił się na podium, w każdym z ośmiu Grand Prix awansował do finałowej części kwalifikacji, tylko raz - na inaugurację w Australii, gdzie był 11. - ukończył wyścig poza punktowaną dziesiątką. Wpadki zdarzały się najlepszym, Kubicy - ani razu.

Klasa Polaka jest powszechnie ceniona, ale kontynuując wyścigowo-piłkarskie analogie trzeba jednak odnotować, że Kubica - inaczej niż Villa - nie zamieni w następnym sezonie zespołu na najlepszy. Hiszpański napastnik przez lata był liderem drużyny z Walencji, aż wreszcie dał się skusić Barcelonie. Kubica, który w tym sezonie zdobył aż 93 proc. punktów Renault, przedłużył właśnie kontrakt na kolejne dwa lata.

Francuski zespół jest wniebowzięty, bo teraz spokojnie może budować zespół o mistrzowskich ambicjach wokół Polaka, o którym szefowie Renault mówili już, że może być dla nich takim gwarantem sukcesu, jakim dla Ferrari był na początku wieku Michael Schumacher.

To jednak przyszłość, w którą Kubica wybiegać nie lubi. Teraz najważniejsze jest Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Wyścig na legendarnym torze Silverstone określany jest jako bitwa o Anglię między McLarenem i Red Bullem. Barcelona i Real tegorocznej Formuły 1 w ostatnich tygodniach zupełnie zdominowały mistrzostwa i rzadko dopuszczają kogokolwiek do walki o podium. W klasyfikacji generalnej Lewis Hamilton (McLaren, 127 punktów), wyprzedza kolegę z zespołu Jensona Buttona (121), a za nimi są Sebastian Vettel (115) i Mark Webber (103) z Red Bulla. Piąty jest Fernando Alonso z Ferrari (98), a szósty Kubica (83).

Wyprzedzenie czołowej czwórki na Silverstone będzie szalenie trudne, bo samochód Red Bulla jest do tego toru stworzony, a ulepszone ostatnio mclareny są coraz szybsze. Kubica - wyścigowy lis pola karnego - będzie czekał na błąd faworytów, ale równocześnie spróbuje udowodnić, że jego renault jest obecnie trzecim najszybszym samochodem w stawce.

Na początku sezonu francuski zespół ustawiany był na piątej pozycji - także za Ferrari i Mercedesem. Szybki rozwój Renault przy jednoczesnych problemach konkurentów sprawia, że zespół Polaka może skutecznie walczyć z wyścigowymi Barceloną i Realem. Oczywiście jeśli Kubica będzie strzelał na torze gole.

Przed niedzielnym Grand Prix Wielkiej Brytanii Polak mówi: - Silverstone to wymagający tor, na którym niełatwo znaleźć odpowiednie ustawienia. W szybkich zakrętach najważniejsza jest siła docisku, którą właśnie poprawiliśmy, wprowadzając nowe elementy do samochodu. Piątkowe treningi będą służyły ocenie różnic w zachowaniu bolidu.

Renault, jeden z najszybciej rozwijających się zespołów w stawce, na poprzednie Grand Prix Europy zamontowało w samochodach tzw. niski wydech - świetny patent Red Bulla, który pozwala szybciej pokonywać zakręty. Na Silverstone powinno dać to lepsze efekty niż w Walencji.

Ferrari i Mercedes zawodzą, ale nie odpuszczają - oba zespoły korzystały już z niskiego wydechu w Walencji i choć mają problemy - w mercedesach notorycznych kłopotów z oponami doświadczają i siedmiokrotny mistrz świata Michael Schumacher, i solidny Nico Rosberg, a Ferrari w ostatnich wyścigach brakowało szczęścia, które w sporcie polegającym na współgraniu setek czynników, mieć trzeba.

Tak jak jednak Valencia z Villą nie była wstanie rozbić monopolu Barcelony i Realu, tak Kubicy w renault ciężko będzie wdrapać się na trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, w której i Ferrari, i Mercedes są zdecydowanie lepsze. Powód jest prosty - pierwsi mają w składzie mistrza (Alonso) i wicemistrza świata (Massa), drudzy wyścigową legendę (Schumacher) i coraz lepszego Rosberga. Cała czwórka regularnie zdobywa punkty, czego nie można powiedzieć o największym żółtodziobie w tym sezonie - Witaliju Pietrowie z Renault.

Treningi w TV

W piątek na Silverstone odbędą się dwie półtoragodzinne sesje treningowe. Pierwsza rozpocznie się o 11, a druga o 15. Transmisje w Polsacie Sport Extra.

Kubica chciałby jeździć z Raikkonenem ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.