Z minuty na minutę oczekiwania wobec Polaka rosły. Wykręcał bardzo dobre czasy, wygrał pierwszą część czasówki, w drugiej był czwarty. W trzeciej jednak coś się zacięło. Polak ukończył ją na szóstej pozycji i do jutrzejszego wyścigu ruszy z trzeciej linii, tuż obok Massy z Ferrari. Okazuje się, że winne były miękkie opony.
- To był dobry dzień. Rano samochód dobrze prowadził się na miękkich oponach, a w czasówkach przejazdy na twardszych gumach poszły bardzo gładko. Niestety, kiedy na ostatnie próby znowu założyliśmy miękkie ogumienie, auto zrobiło się nerwowe i nie czułem już takiej przyczepności, jak na twardych mieszankach. Dlatego nie udało mi się tak naprawdę nadrobić czasu i zakwalifikowałem się na szóstej pozycji, która wciąż jest dobra - powiedział kierowca Renault portalowi f1.pl.
Jakie ma zatem Kubica przewidywania na jutrzejszy wyścig?
- Wyprzedzanie w Walencji jest bardzo trudne i wyścigi są raczej mało ciekawe, więc będziemy musieli powalczyć na pierwszym okrążeniu. Niestety, będę starował po brudnej stronie toru. Zużycie opon nie jest tutaj tak złe, jak było w Kanadzie, dlatego nie oczekuję jakichś dramatycznych rozstrzygnięć, ale zobaczymy, co się stanie. Wyścig jest długi - zakończył Polak.
Kubica szósty. Red Bull najlepszy
Szóste miejsce w kwalifikacjach Roberta Kubicy ?