F1: Kubica lubi "wyścigi prawdziwych kierowców"

- Uwielbiam je, bo nie można na nich popełnić żadnego błędu. Każda pomyłka jest niesamowicie kosztowna. To taki ostateczny sprawdzian umiejętności - mówi o wyścigach ulicznych, takich jak nadchodzące GP Monako, Robert Kubica. Polak nazywa je "wyścigami prawdziwych kierowców"

"W BMW patrzyli na mnie jak na głupka" ?

Kubica wyznaje, że lubi "pustynne ściganie" i wobec tego nie może doczekać się zamykającego sezon wyścigu w Abu Dhabi. Nie wypowiada się jednak na temat samej trasy. Bolid Kibicy odrobinę lepszy, ale nadal słaby

- Nawet nie jest jeszcze zbudowana - śmieje się. - Tak naprawdę, to nikt nie wie. Poczekamy i zobaczymy czy to dobry tor.

Najbardziej zawodnik BMW Sauber lubi jednak, jak mówi, "wyścigi prawdziwych kierowców" na trasach ulicznych.

- Uwielbiam je, bo nie można na nich popełnić żadnego błędu. Każda pomyłka jest niesamowicie kosztowna. To taki ostateczny sprawdzian umiejętności. A takie wyścigi jak w Bahrajnie są odrobinę zbyt łatwe. Możesz popełnić błąd i się po nim pozbierać. Dla mnie Formuła 1 powinna być trudniejsza - wyznaje Kubica.

Polak wypowiedział się też na temat starego znajomego jeszcze z czasów gokartów, Lewisa Hamiltona z McLarena.

- Nie lubię mówić o innych kierowcach Formuły 1, ale wyznam, że jako jeden z pierwszych przewidywałem, że Lewis będzie wygrywał - mówi. - To wielki kierowca w wielkiej drużynie, jeszcze w tym sezonie będzie znów zwyciężał.

Prasa po GP Hiszpanii: Kubica 0, Button 41 ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.