Robert Kubica: Nie wierzę, że dogonimy czołówkę, ale nie wolno panikować

- Nie wierzę, że nasza sytuacja ulegnie wielkiej zmianie. Może trochę zbliżymy się do czołówki. Nie wolno jednak panikować. Liczy się stała i konsekwentna praca. Musimy stać się szybsi - powiedział kierowca BMW-Sauber Robert Kubica

Świńska grypa zagrozi w GP Hiszpanii? ?

GP Bahrajnu to najgorszy wyścig w historii BMW. Robert Kubica i Nick Heidfeld zajęli tam dwa ostatnie miejsca.

- W Bahrajnie nie mieliśmy niczego. Żadnych nowych części, udoskonaleń. Nic co moglibyśmy "wrzucić" do bolidu - tłumaczył Robert Kubica.

Na GP Hiszpanii, które odbędzie się 10 maja, BMW zapowiada wiele zmian mających sprawić, że ich bolid stanie się konkurencyjny. Mimo tego, Polak nie jest wielkim optymistą przed wyścigiem.

- Nie wierzę w jakąś wielką zmianę nasze sytuacji. Być może nieco awansujemy, nieco zbliżymy się do czołówki. Trzeba jednak pamiętać, że inni również udoskonalają swoje samochody, może nawet bardziej niż my. Prędkość z jaką przeprowadzamy zmiany nie jest idealna - ocenia sytuację Polak.

W poprzednich wyścigach widać było, że BMW ma problemy zwłaszcza z szybkością.

- Musimy postawić na stałą i konsekwentną pracę bez paniki. Przede wszystkim musimy jednak stać się szybsi - dodał Robert Kubica.

Po dotychczasowych wyścigach BMW ma na swoim koncie cztery punkty. W klasyfikacji konstruktorów prowadzi Brawn GP z 50 pkt.

Magazyn F1: Czy deszcz czy słońce i piach, Kubica przegrywa. Jak to znosi? Nowy konflikt w F1: Briatore kontra Mosley >

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.