GP Australii: świetny Kubica, ale rządzi Brawn

Robert Kubica zajął czwarte miejsce w kwalifikacjach do Grand Prix Australii. To świetny wynik Polaka, który był szybszy nie tylko od swojego kolegi z BMW Sauber Nicka Heidfelda, ale i obu kierowców Ferrari. Dwie pierwsze pozycje zajęli Jenson Button i Rubens Barrichello.

Zobacz kwalifikacje przed GP Australii - Z czuba.tv ?

Trzeci wynik osiągnął Sebastian Vettel z Red Bulla. To większe zaskoczenie niż czwarte miejsce Kubicy, ale oba wyniki są znaczące - i Niemiec, i Polak jeżdżą bolidami, w których nie ma ani podwójnych dyfuzorów znacznie poprawiających siłę docisku tylnej osi oraz KERS, czyli dodatkowego źródła napędu.

- Jestem zadowolony - mówił tuż po kwalifikacjach Kubica. - Najlepszą formę w Melbourne pokazali dotychczas Brawn, Toyota i Williams [jedyne zespoły z powiększonymi dyfuzorami], a ja mam bolid bez KERS. Ale, jak widać, to nie robi wielkiej różnicy - zauważył Polak.

- Miałem bardzo dobry przejazd w drugiej sesji i to dało mi pewność siebie. W trzeciej sesji, na swoim ostatnim okrążeniu byłoby lepiej, ale Nico Rosberg pojechał za szeroko i wzburzył pył z pobocza. Ja w niego wjechałem i trochę straciłem. Ale Brawn i tak był nieosiągalny - tłumaczył Kubica.

O formę Polaka i jego bolid można było mieć obawy, bo w treningach był odpowiednio 13., 15. i - w sobotę rano - dziewiąty. Ale w czasówce na półulicznym torze Polak pokazał, że wtedy, kiedy wynik liczy się naprawdę, jest jednym z najlepszych kierowców w stawce. Także dzięki BMW Sauber, bo zespół podjął decyzję, że Kubica będzie startował bez KERS. Po rozważeniu wszystkich za i przeciw stwierdzono, że dodatkowe obciążenie bolidu tym systemem, w przypadku sporo cięższego niż Nick Heidfeld Polaka, nie da korzyści. Kiedy spojrzy się na wynik Niemca (11. miejsce), decyzja wydaje się słuszna.

BMW Sauber nie zmieniło taktyki z poprzedniego sezonu, jeśli chodzi o kwalifikacje. Kubica i Heidfeld w każdej sesji wyjeżdżali na tor na końcu. W pierwszej nie mieli problemów, ale w drugiej, która najbardziej odzwierciedla możliwości samochodów (są lekko zatankowane, a więc bardzo szybkie) udało się tylko Kubicy.

Polak od razu wskoczył na trzecie miejsce w klasyfikacji, a ostatecznie był piąty. Heidfeld z KERS, do końca walczył o awans, ale ostatecznie zajął 11. miejsce.

Kwalifikacje w Melbourne zdominował Brawn - Barrichello i Button przewodzili stawce w każdej z trzech sesji. Zespół, który na początku grudnia został osierocony przez koncern Hondy, odrodził się jak feniks z popiołów - świetny szef Ross Brawn z grupą projektantów stworzył szybki bolid, lukę w przepisach wykorzystał do zbudowania poprawiającego osiągi dyfuzora, a kierowcy, którzy jeszcze kilka tygodni temu nie byli pewni, czy w ogóle będą się ścigać w 2009 roku, mają wielkie szanse na podwójną wygraną.

Na dodatek Brawn już ma nowego sponsora - podczas kwalifikacji na nosie bolidu widoczne było logo firmy Virgin, a jej szef Richard Branson okazywał wielką radość w garażu zespołu.

Kiedy Brawn triumfował, McLaren płakał. Mistrz świata Lewis Hamilton oraz Heikki Kovalainen odpadli w drugiej sesji, ale to nie koniec problemów. Hamilton, który do drugiej sesji załapał się w ostatniej chwili z 15. pozycji, w ogóle nie wyjechał w niej na tor. W jego bolidzie doszło do awarii - prawdopodobnie chodzi o skrzynię biegów. Jeśli będzie konieczna jej wymiana, to obrońca tytułu wystartuje w niedzielę z ostatniego miejsca!

Tuż za Heidfeldem, czyli na 12. pozycji, był Fernando Alonso z renault, który także może korzystać z KERS. W sobotę nie widać było, aby dodatkowe źródło napędu miało znaczenie. Poza McLarenem, renault i Heidfeldem korzystali z niego Felipe Massa i Kimi Raikkonen z Ferrari. Brazylijczyk wystartuje do wyścigu z siódmej, a Fin z dziewiątej pozycji. W drugiej sesji kierowcy Ferrari zajęli odpowiednio dziewiąte i 10. miejsce.

Wyścig o Grand Prix Australii rozpocznie się w niedzielę o 8 rano czasu polskiego. Transmisja w Polsacie.

Robert Kubica nie poddał się rewolucji w F1 ?

Wyniki kwalifikacji

1. linia

1. Jenson Button (W.Brytania/Brawn GP-Mercedes) 1.26,202

2. Rubens Barrichello (Brazylia/Brawn GP-Mercedes) 1.26,505

2. linia

3. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) 1.26,830

4. Robert Kubica (Polska/BMW-Sauber) 1.26,914

3. linia

5. Nico Rosberg (Niemcy/Williams-Toyota) 1.26,973

6. Timo Glock (Niemcy/Toyota) 1.26,975

4. linia

7. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 1.27,033

8. Jarno Trulli (Włochy/Toyota) 1.27,127

5. linia

9. Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) 1.27,163

10.Mark Webber (Australia/Red Bull-Renault) 1.27,246

6. linia

11.Nick Heidfeld (Niemcy/BMW-Sauber) 1.25,504

12.Fernando Alonso (Hiszpania/Renault)1.25,605

7. linia

13.Kazuki Nakajima (Japonia/Williams-Toyota) 1.25,607

14.Heikki Kovalainen (Finlandia/McLaren-Mercedes) 1.25,726

8. linia

15.Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 1.26,454

16.Sebastien Buemi (Szwajcaria/Toro Rosso-Ferrari) 1.26,503

9. linia

17.Nelson Piquet junior (Brazylia/Renault) 1.26,598

18.Giancarlo Fisichella (Włochy/Force India-Mercedes)1.26,677

10. linia

19.Adrian Sutil (Niemcy/Force India-Mercedes) 1.26,742

20.Sebastien Bourdais (Francja/Toro Rosso-Ferrari) 1.26,964

Dyfuzory, kersy i Kubica jak wampir - co się zdarzy w nowym sezonie F1?

Formuła ciekawa jak nigdy - Gdzie miejsce Kubicy? > Dyfuzory, kersy i Kubica jak wampir - co się zdarzy w nowym sezonie F1?

Copyright © Agora SA