WRC 2016 bez Citroena

W Rajdowych Mistrzostwach Świata w przyszłym sezonie miejsc w fabrycznych zespołach ubyło. Z WRC, na rok, wycofuje się Citroen. A to oznacza, że w 2016 roku Robert Kubica fabryczny autem nie pojedzie.

W czwartek Citroen ogłosił, że w 2016 roku nie wystawi fabrycznego zespołu w mistrzostwach świata, ale zamierza powrócić na 2017 rok z nowym samochodem. - Nigdy nie ukrywaliśmy, że jesteśmy żywo zainteresowani przepisami, które wchodzą w 2017 roku i cały zespół jest zmotywowany tym wyzwaniem. Cieszymy się, że dano nam wolną rękę, byśmy zrobili jeszcze bardziej spektakularne auto - mówił Yves Matton, szef Citroen Racing.

W 2016 roku Citroen stawia na pożegnanie z WTCC i trzeci mistrzowski tytuł, a w rajdach będzie pilotował program FIA Junior WRC, będzie obecny w WRC2, ale w najwyższej klasie zespołu fabrycznego nie wystawi. Oficjalnym powodem jest skupienie się na aucie na 2017 rok, ale wpływ miała też zmiana kalendarza rajdów na przyszły rok.

W sezonie 2016 imprez będzie 14 (do tej pory było 13), bo dochodzi Rajd Chin. Wielu zespołom tak rozbudowany kalendarz się nie podoba, przed wszystkim ze względu na koszty. Citroen należał do najgłośniejszych krytyków poszerzenia cyklu, a także tego, żeby ostatnim rajdem był odległy Rajd Australii.

Wycofanie się Citroen z mistrzostw świata konstruktorów oznacza, że liczba miejsc w fabrycznych zespołach na przyszły rok znacząco się zmniejszyła. Cały cykl przejadą Volkswagen, Hyundai i M-Sport. W dwóch pierwszych zespołach wszystkie miejsca są już obsadzone, Malcolm Wilson, szef M-Sportu, decyzji, kto poprowadzi jego Fordy Fiesta WRC, jeszcze nie podjął i się z nią nie spieszy.

Dla Roberta Kubicy decyzja Citroena to raczej definitywne zamknięcie tematu startów w WRC w aucie fabrycznym w 2016 roku, chyba że miejsce zaoferuje mu M-Sport. Na to jednak szanse są małe. Jakie możliwości ma Polak, by utrzymać kontakt z WRC? Wszystko zależy oczywiście od budżetu, ale na ten moment najbardziej prawdopodobny wydaje się ograniczony do kilku rajdów program startów autem prywatnym. A to oznacza prawdopodobnie częściowy powrót Kubicy na tory wyścigowe.

Gdyby teamy F1 były zespołami piłkarskimi... [ZOBACZ]

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.