Kubica na niespełna 1,5 kilometrowej próbie wykręcił rewelacyjny czas, po raz kolejny objeżdżając auta fabryczne. Wygrany odcinek na ulicach Leon był szóstym oesowym triumfem Polaka w tym roku i 11. w karierze. I na tym dobre wiadomości się kończą.
Po piątkowym wypadnięciu z trasy Kubica już nie liczy się w walce o punkty w Meksyku, w sobotę Polak musiał męczyć się przez problemy z oponami. Na popołudniowej pętli poważnie uszkodził dwie opony, a na jednej, z której powoli schodziło powietrze pokonał dwa odcinki specjalne. De facto sobotnie popołudniowe oesy pokonał na trzech sprawnych kołach, ale do serwisu udało mu się dotrzeć. Polak w klasyfikacji generalnej jest na odległej pozycji mając ponad 55 minut straty do prowadzącego Ogiera.
Francuz jedzie dobrym równym tempem i stara się unikać błędów, bo w zasadzie jego prowadzenie jest niezagrożone po tym, jak z dalszej jazdy w sobotę zrezygnował wicemistrz świata Fin Jari-Matti Latvala (VW Polo WRC). Na drugim, sobotnim odcinku wicelider klasyfikacji generalnej uderzył w skarpę i urwał tylne, lewe koło. Jeżeli serwis samochód naprawi, Latvala być może wróci do rywalizacji w niedzielę, ostatniego dnia imprezy.
Zacięta walka toczy się o drugie miejsce. Po sobotnich oesach wiceliderem Rajdu Meksyku jest Mads Ostberg (Citroen DS3 WRC), który ma tylko 4,5 sekundy przewagi nad trzeci Andreasem Mikkelsenem (VW Polo WRC).
W niedzielę do przejechania będą trzy odcinki specjalne o łącznej długości o 75,66 km. Początek relacji na żywo w Sport.pl od godz. 16.50.