Rajd Wysp Kanaryjskich idealny dla Kubicy. Ale egzamin na czterech szutrach

Robert Kubica dobrze zaczął weekend na Wyspach Kanaryjskich, gdzie zaczyna rywalizację w cyklu rajdowych mistrzostw Europy. Na przejazdach testowych był najszybszy. - To nic nie znaczy. Jednak znając dość dobrze trasę rajdu, mogę śmiało powiedzieć, że to idealne, ale też trudne miejsce na debiut Roberta - mówi Sport.pl Andrzej Borowczyk. Relacja od godz. 8.45 na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE na Androida.

Przed startem imprezy w piątek ok. godz. 8 (relacja na żywo w Sport.pl) wielu ekspertów podkreśla, że o ile na asfalcie Kubica nie powinien mieć trudności w osiągnięciu dobrych wyników, o tyle już na szutrze, na którym nigdy oficjalnie nie jeździł, wyjdą na wierzch wszelkie jego niedoskonałości początkującego kierowcy rajdowego. A i takie luźniejsze nawierzchnie czekają Polaka w cyklu mistrzostw Europy.

Szef Citroen Racing Yves Matton mówił nawet, że w swoim Citroenie DS3 RRC Polak będzie na asfalcie musiał nauczyć się zdejmować nogę z gazu, kuszony pokusą przejechania okrążenia kwalifikacyjnego jak w F1, a tymczasem tu są rajdy, inna bajka. Matton wie, na co stać Kubicę na asfalcie, niespodzianką mają być szutry.

Podobnie uważa Andrzej Borowczyk, ekspert i znawca rajdów oraz komentator F1 w Polsacie:

- Wyspy Kanaryjskie to oczywiście dobre miejsce na debiut Roberta. Wiadomo, że z asfaltem przyzwyczajony do torów F1 Polak nie powinien mieć kłopotów. Tam jedzie się miejscami jak po autostradzie, asfalt jest czysty i równy, nie ma niespodzianek.

Ale Kubicy, technicznie doskonałemu kierowcy, będzie też odpowiadać nietypowa konfiguracja trasy. - W OS-owych ponad 220 km wiele jest przewyższeń, wszak na wyspach są wzgórza, wiele też ciasnych zakrętów, wytyczone trasy są kręte, choć nie do przesady wąskie. To powinno odpowiadać Polakowi - mówi Borowczyk, ale przestrzega: - To nie oznacza, że to będzie łatwy debiut, bo to trudny rajd, a rywale też najwyższej klasy.

Na asfalcie głazów nie ma

W czwartek Kubica jeździł odcinkiem testowym i był szybszy m.in. od Jana Kopeckiego w Skodzie Fabii, zwycięzcy rajdu z lat 2010 i 2012.

- Znają się od wielu lat i z tego co wiem, nawet urządzali sobie kiedyś we dwóch, jeszcze za czasów Kubicy w F1, jakieś rajdowe wypady. Jeśli Czech chwali Roberta, to wie, co mówi, jednak dzisiejsze lepsze czasy Polaka nic nie znaczą. To trening, a jazda już na odcinku specjalnym to zupełnie coś innego. Na pewno doświadczenie Kopeckiego będzie tu mieć znaczenie - komentuje Borowczyk.

Kluczowe w tym roku będą Rajd Portugalii, Sardynii, Akropolu i Finlandii, a więc wspominane od początku tekstu nieznane Kubicy szutry [Kubica pojedzie na nich także w Rajdzie Polski - przy. red.]. - Przecież on nigdy nie musiał uczyć się skakać w samochodzie, a podczas OS-ów w Finlandii samochody latają - przypomina Borowczyk. - To trzeba mieć coś więcej niż tylko umiejętność szybkiej i perfekcyjnej jazdy. Na asfalcie nie spotkasz głazu, który jednemu kierowcy pozwoli po sobie przejechać, a drugiego wyrzuci z rajdu. To jest zupełnie inna specyfika jazdy. Sam jestem ciekawy, jest jeszcze trochę czasu, jak Polak poradzi sobie z tą nawierzchnią.

Z pilotem mieszanka polsko-włosko-angielska

Do wspomnianych egzaminów Kubica musi jak najlepiej porozumieć się ze swoim pilotem Maciejem Baranem, który ma doświadczenie w startach w mistrzostwach Europy. - Ta wiedza, lata praktyki w samochodzie rajdowym z Michałem Sołowowem oraz profesjonalne podejście Roberta, który już teraz zaskoczył mnie bardzo dobrym przygotowaniem i wysoką formą, powinno dość szybko zaprocentować. Wiem, że nie będą do komunikacji, do opisu trasy, używać tylko polskiego, jednego z najtrudniejszych języków rajdowych świata. Aby jak najszybciej i jak najlepiej ustalić między sobą specjalny kod porozumienia, zastosują mieszankę włoskiego, polskiego i angielskiego - mówi Borowczyk. - Wymyślą swoje własne określenia, które będą rozumieć tylko oni. Np. pilot Maciej Wisławski miał swoje słynne "zać", oznaczające bodaj ciasny zakręt. To też sztuka, którą trzeba posiąść. Kubica zdaje sobie sprawę, że jego przygoda z rajdami się zaczyna i to rok nauki.

Start do pierwszego odcinka Rajdu Wysp Kanaryjskich w piątek rano. Relacja od godz. 8 na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE na Androida. Finał rajdu w sobotę. Kierowcy mają w sumie do przejechania ponad 700 km.

Zobacz wideo

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na smartfony

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.