Robert Kubica: Tęsknię za F1. Kiedy oglądam wyścigi, myślę, że mam nudne życie

-Tęsknię za rywalizacją na torze i stanowi to dla mnie problem. Po każdym wyścigu czuję, że mam nudne i monotonne życie - przyznał szczerze w rozmowie z ?Daily Express? Kubica.

W lutym miną dwa lata od wypadku Roberta Kubicy. Kraksa na trasie rajdu dookoła Andory na długi czas wyeliminowała Polaka z uprawiania sportu. Powikłania zdrowotne na dzień dzisiejszy praktycznie przekreślają szanse kierowcy na powrót do Formuły 1.

- Trudno mi oglądać ją w telewizji. Tęsknię za rywalizacją na torze i stanowi to dla mnie problem. Po każdym wyścigu czuję, że mam nudne i monotonne życie - przyznał szczerze w rozmowie z "Daily Express" Kubica.

Prawie dwa lata po wypadku polski kierowca ma nie w pełni sprawną prawą rękę. Brak startów na torach Formuły 1 Polak od września tego roku rekompensuje sobie udziałem w rajdach.

- Muszę być wdzięczny za to, co mam. Kiedy jestem za kółkiem i koncentruję się na jeździe, zapominam o moich ograniczeniach. Nie można dostać od życia wszystkiego, czego się chce. Biorąc udział w rajdach, z pewnością czuję się lepiej niż jeszcze pół roku temu. Jestem przecież bardzo blisko tego, co robiłem przed wypadkiem. To dla mnie świetna sprawa - przyznał Polak.

Przez kłopoty z ręką Kubica jeździ specjalnie przygotowanym samochodem. Gałka skrzyni biegów w jego Citroenie C4 wyjątkowo została zamontowana po lewej stronie kierowcy. Palcami oraz ręką mogę wykonywać tylko ograniczony zakres ruchów. Jestem jednak przekonany, że wrócę do pełni sprawności. Nerwy potrzebują trochę czasu. W ostatnim roku zanotowałem niewielki postęp - powiedział gazecie Kubica, który nie traci nadziei, że kiedyś wróci jeszcze do Formuły 1. - Jeżeli tylko odzyskam 80 procent sprawności w ręce, to znów pojawię się na torze. Powrót nie byłby dla mnie problemem, gdybym mógł prawidłowo operować kierownicą. Do tego musi jednak wrócić wspomniana 80-procentowa sprawność.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na smartfony

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.